Mecz odbył się w hali przy ul. Twardowskiego. W Arenie Szczecin przy ul. Szafera trwają zawody w karate i Pogoń poprosiła o przełożenie tego spotkania. Puławianie jednak się nie zgodzili na listopadowy termin. Teraz mogą pluć sobie w brody, bo przy obecnej dyspozycji obu zespołów, to szczecinianie są wyraźnie lepsi.
Jeszcze w pierwszej połowie Pogoń nie mogła odskoczyć na dobre Azotom, ale i tak po 30 minutach prowadziła 16:13. Bardzo dobrze grała obrona, wysoką skuteczność w bramce gospodarzy miał Lech Kryński.
Pogoń wyraźną przewagę uzyskała w ostatnim kwadransie. Skutecznością i walecznością imponowali zwłaszcza Wojciech Zydroń i Mateusz Zaremba. Ten drugi od dłuższego czasu, podobnie jak cały zespół, jest w dobrej formie, ale znów przy powołaniach pominął go selekcjoner Michael Biegler, który nie może wybrzydzać, jeśli chodzi o leworęcznych rozgrywających. Po "Zarka" jednak nie sięga, a ten robi swoje i czeka na jakiś sygnał z reprezentacji.
Pogoń wygrała szósty mecz z rzędu i nadal jest na drugim miejscu, choć Górnik Zabrze i Wisła Płock nie rozegrały jeszcze kompletu spotkań.
Superliga teraz ma przerwę, na pierwszy plan wychodzi reprezentacja. 8 listopada Pogoń zagra w Kwidzynie.
Gaz-System Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 36:28 (16:13)
Pogoń: Kryński, Szczecina - Zydroń 9, Zaremba 9, Bruna 6, Walczak 4, Krupa 3, Jedziniak 3, Konitz 2, Gierak.
Azoty:Bogdanov, Rasimas - Sobol 8, Masłowski 6, Prce 3, Skrabania 3, Krajewski 2, Savić 2, Kus 1, Tarabochia 1, Grzelak 1, Łyżwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
