Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaatakował siekierą samochód. W środku były dwie kobiety i 2-letnie dziecko

Archiwum
Archiwum
Pyrzyccy policjanci zatrzymali 24 - latka, który uszkodził samochód, w którym siedziały dwie kobiety i 2 - letnie dziecko. Za taki czyn sprawcy grozi ponad 7 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości pod Pyrzycami w środę wieczorem. Mężczyzna powybijał siekierą szyby i uszkodził karoserię w zaparkowanym samochodzie. Sprawca myślał, że przyjechali w odwiedziny znajomi siostry, których po prostu nie lubi.

W momencie, kiedy 24- latek niszczył zaparkowaną na parkingu przed blokiem Skodę w pojeździe siedziały dwie kobiety z małym dzieckiem. Obie zaczęły krzyczeć, żeby nie robił im krzywdy, ponieważ w środku jest dziecko. W momencie, kiedy mężczyzna zorientował się, że się pomylił uciekł w pośpiechu.

Wezwany na miejsce patrol ustalał dane sprawcy. W jednym rozmowy z właścicielką jednego z mieszkań mundurowi zauważyli mężczyznę, który w ręku trzymał siekierę a na widok policjantów zaczął się nerwowo zachowywać. Poszedł w kierunku łazienki, w której chciał się zamknąć. Policjanci obezwładnili i zatrzymali 24 - latka.

Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy miał prawie promil alkoholu w organizmie. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. 24- latek przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Mężczyzna jest dobrze znany policji, w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.
Na wniosek Komendanta Powiatowego Policji w Pyrzycach, Prokurator zastosował wobec 24 - latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

Za popełniony czyn mężczyzna odpowie w warunkach recydywy, grozi mu teraz ponad 7 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński