Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSW 28 w Szczecinie. Piotr Bagiński: w MMA nie ma łatwych rywali

Maurycy Brzykcy
Piotr Bagiński, trener Berserker's Team Szczecin.
Piotr Bagiński, trener Berserker's Team Szczecin. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Piotrem Bagińskim, trenerem Berserker's Team Szczecin, przed galą mieszanych sportów walki - KSW 28, w której wystąpi kilku jego podopiecznych.

- Nie ma łatwych pojedynków, to wiadomo. Ale z pana perspektywy, która walka szczecinianina będzie dla niego największym wyzwaniem?

- Myślę, że Marcina Parchety walka może być taka najtrudniejsza. Po pierwsze dlatego, że będzie to jego debiut. Po raz pierwszy wyjdzie do ringu w formule MMA. To nigdy nie jest łatwe. Poza tym nie ma czegoś takiego jak łatwi rywale. Niejednokrotnie bywało tak, że przeciwnik wydawał się być słabszy, a walka była bardzo trudna. Do tego Maciej Jewtuszko jest po przerwie, po serii kontuzji. Nawarstwiło mu się wiele rzeczy. Powrót po takiej długiej przerwie, przy takiej gali, przed własną publicznością, nie jest łatwy. Jest presja, rywal też poważny. Maciek miał też trochę przebojów zdrowotnych w przygotowaniach, ale pewnie opowie o tym po walce.

- Podobno Maciek dużo dołożył także na siłowni.

- Urósł trochę, pracował, ale nadal musi ważyć 70 kg przed starciem. Na szczęście chłopaki wagę mają zrobioną, więc tym martwić się nie muszą.

- A jak zaprezentuje się Kamil Gniadek?

- To także trudny pojedynek. Kamil jest jeszcze młody, walczy w finale Areny Berserkerów. Bije się o kontrakt z KSW, więc to jest dla niego duże wyzwanie.

- Podczas gali obejrzymy trzy pojedynki Szczecin kontra Brazylia. Dla pana to także było pewnie wyzwanie, bowiem każdy z rywali naszych zawodników dobrze prezentuje się w brazylijskim jiu-jitsu (bjj).

- Jest to z pewnością dodatkowe obciążenie dla nas, ale MMA się zmienia. To nie jest samo brazylijskie jiu-jitsu. To jest element składowy. MMA bez bjj nie istnieje, ale bjj bez MMA istnieje. To jest zupełnie inny sport. Natomiast nasi zawodnicy są przygotowani. Myślę, że to nasze brazylijskie jiu-jitsu, ale trenowane w Polsce, nie jest gorsze od tego brazylijskiego trenowanego w Brazylii. Choć i tak większość zawodników z Kraju Kawy trenuje już w Stanach Zjednoczonych. Te rodziny się tam poprzenosiły, poszły za chlebem, za pieniędzmi. Nie mniej, myślę, że będzie dobrze.

- Michał Materla po długich staraniach znalazł się w karcie walk gali. Czy jest tak, jak mówi sam zawodnik, że KSW w Szczecinie bez niego to nie to samo?

- Dokładnie. Michał to czołowa postać MMA w Szczecinie, w Polsce również. Wiemy, jakie daje walki, ile serca w nie wkłada. Większość ludzi ze Szczecina, która ogląda KSW, kojarzy to z Materlą. Taka jest prawda. To nasza wizytówka, całego Szczecina. Bez niego KSW tutaj byłoby trochę wykastrowane.

- Chciałby pan widzieć swoich podopiecznych poza KSW, w większych światowych federacjach MMA?

- To trudne pytanie. Jeżeli chodzi o Europę, to KSW jest jedną z czołowych federacji, jeżeli nie najlepszą. Natomiast UFC to specyficzna organizacja. Oczywiście, jest to można powiedzieć światowa ekstraklasa. Czy bym chciał ich tam zobaczyć? Pewnie tak, chciałbym zobaczyć, jak tam walczą, wygrywają. Natomiast z drugiej strony fajnie jest ich mieć na miejscu.

- KSW także się rozwija. Już w Nowym Roku zawita do Londynu. Pana w roli sędziego także tam zobaczymy?

- Myślę, że tak. KSW szuka nowych rynków. Przez to, że na wyspach jest duża liczba Polaków, to jest to naturalna droga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński