Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokat ponownie uniewinniony. Nie wziął miliona łapówki

Redakcja
Sąd orzekł, że mecenas Dariusz Niebieszczański nie miał nic wspólnego z wzięciem miliona złotych łapówki.
Sąd orzekł, że mecenas Dariusz Niebieszczański nie miał nic wspólnego z wzięciem miliona złotych łapówki.
Mecenas Dariusz Niebieszczański nie miał nic wspólnego z wzięciem miliona złotych łapówki - zdecydował wczoraj sąd.

To drugi uniewinniający wyrok w sprawie szczecińskiego adwokata. Oskarżał go kontrowersyjny biznesmen Stanisław P. Nie pojawił się w sądzie, bo podobno przebywa w Ameryce.

Sąd ponownie uznał, że jego wcześniejsze zeznania to stek kłamstw. Nieprawomocny wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Gorzowie, bo zdarzenia sprzed kilkunastu lat miały miejsce właśnie w tym mieście.

Sprawa łapówki dotyczy wydarzeń z roku 2001. Mecenas Niebieszczański był wtedy syndykiem upadającej spółki. Jej majątek wyceniono na czterdzieści milionów złotych. Firmę chciał kupić były już poseł Ryszard Bonda. W halach planował uruchomić produkcję elektrowni wiatrowych. Wynegocjował niższą cenę (25 milionów złotych), ale i tak nie zebrał pieniędzy. Wskazał za to nowego nabywcę. Była nim firma R.G. z Koszewka, należąca do Stanisława P., biznesmena znanego z pomawiania znanych osób.

Spółka w ratach wpłaciła tylko część pieniędzy - 17,5 miliona złotych. W akcie notarialnym napisano, że gdy nie zapłaci reszty, syndyk będzie mógł odkupić nieruchomość za prawie sześć milionów złotych. Gdyby to zrobił, spółka Stanisława P. straciłaby na transakcji ponad 10 milionów złotych.

Zdaniem prokuratury Niebieszczański nie odkupił jednak spółki, przyjmując łapówkę za odstąpienie od tej czynności. Niebieszczański nigdy nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie mógł odkupić nieruchomości, bo nie miał pieniędzy.

W tym czasie komornik działający w imieniu wierzycieli zakładu rozpoczął wobec syndyka postępowanie egzekucyjne.

Wyrok nie jest prawomocny. Niebieszczański zażądał, aby jego pisać jego pełne nazwisko, a nie inicjały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński