Sąd zdecydował, że trzeba jeszcze raz zbadać 9-latka, rannego w tym wypadku. Chłopiec cierpi na niedowład nogi i ręki, a według jego babci od niedawna ma kłopoty z drugą nogą. Dodatkowe badanie jest konieczne, aby ustalić stopień obrażeń po wypadku.
Dziś zeznania składała biegła toksykolog. Według niej minimalne ślady narkotyków w organizmie oskarżonego świadczą o tym, że środki odurzające mógł zażywać kilka godzin przed wypadkiem.
Tymczasem Mateusz S. twierdzi, że nie brał ich od tygodni. Miał też ponad dwa promile alkoholu.
Kolejna rozprawa 21 i 22 października.
Wtedy sąd będzie dysponował już opinią w sprawie obrażeń chłopca. Wtedy tez prawdopodobnie zapadnie wyrok.
Prokuratura zapewne będzie się domagać 15 lat więzienia. Oskarżony przyznał się do winy.
Czytaj również: Proces Mateusza S. "Nie chciałem nikogo zabić. Nie czułem, że jestem pijany" [wideo, zdjęcia]
Dlaczego samochód Mateusza S. pojechał w prawo? "Może on chciał mnie ukarać, że z nim zerwałam?"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?