32-letni Radosław W. od kilku dni jest teoretycznie wolny. Na hiszpańskiej Ibizie odbywał wyrok za sprzedaż środków odurzających. Dostał za to 2,5 roku więzienia.
Wpadł, gdy uciekł do Hiszpanii po zabójstwie rodziny w kwietniu 2011 roku w Szczecinie. Od trzech lat prokuratorom ze Szczecina nie udało się przesłuchać podejrzanego w sprawie zabójstw przy ul. Uznamskiej w Dąbiu. Współpraca ze stroną hiszpańską od początku układała się źle. Hiszpanie zdecydowali, że będziemy mogli zająć się podejrzanym, gdy Radosław W. skończy karę za narkotyki. Wyrok w tej sprawie minął 8 września.
- Jeszcze przed końcem kary trafił do Hiszpanii wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania podejrzanego - mówi prok. Marcin Lorenc z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Ale nie wiadomo, czy Hiszpanie zatrzymali Radosława W. po zakończeniu kary aż do czasu, gdy hiszpański sąd rozstrzygnie wniosek o areszt i przekazanie nam zabójcy.
Wczoraj informacji tej nie mieli prokuratorzy i sędziowie ze Szczecina.
Więcej o morderstwie w Dąbiu przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?