Już podczas rozgrzewki widać było, że zawodnicy Wilków nie omijali lekcji wychowania fizycznego, w trakcie których uczono siatkówki. Odbicie dołem, wystawa, a nawet i elementy ataku - wszystko opanowane na przyzwoitym poziomie. Przynajmniej przez polską część koszykarzy. Zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych mieli drobne problemy. W składzie Wilków zobaczyć można było Pawła Kikowskiego, Marcina Srokę, Macieja Majcherka, Karola Nowackiego, Darrella Harrisa i Trevora Releforda. SMS przystąpił do meczu pełną kadrą, stosując sporo rotacji.
W pierwszej partii, rozgrywanej do 15 punktów, widoczną przewagę uzyskały gospodynie. Warto jednak podkreślić, że każdy zdobywany punkt nie przychodził im bez wysiłku. Z bardzo dobrej strony pokazywali się Kikowski i Majcherek. Ten drugi popisał się efektownym, pojedynczym blokiem, czym wzbudził aplauz trybun. Partia zakończyła się wynikiem 15:10 dla SMS Police.
W drugiej odsłonie oba zespoły pomieszały składy. Walka zrobiła się bardziej wyrównana, jednak set zakończył się takim samym wynikiem.
- Panowie udowodnili, że wysportowany człowiek radzi sobie przyzwoicie prawie w każdej dyscyplinie - mówi Jerzy Taczała, trener SMS.
Rozgrywanie spotkania SMS Police z Wilkami Morskimi to efekt strategii promocyjnej klubu.
- Od września ruszyliśmy z serią działań marketingowych - mówi Adam Wosik, rzecznik prasowy Wilków. - Idea jest taka, aby zapełnić halę przy ulicy Szafera. Chcielibyśmy, żeby 2-3 tysiące osób przyszło na mecz inauguracyjny
Więcej o tym spotkaniu w jutrzejszym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?