Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatruty grzybami 28-latek już po przeszczepie. Operacja trwała ponad 7 godzin

Paulina Targaszewska
W nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się operacja. Trwała kilka godzin i zakończyła się sukcesem.
W nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się operacja. Trwała kilka godzin i zakończyła się sukcesem. Arcchiwum
Lekarze ze szpitala przy ul. Arkońskiej przeszczepili wątrobę 28-latkowi z okolic Zielonej Góry. Mężczyzna zatruł się muchomorem sromotnikowym.

28-latek na grzyby wybrał się w ubiegłym tygodniu. Sam je później przygotował w domu i zjadł. Wśród grzybów znalazł się trujący muchomor sromotnikowy. Najprawdopodobniej mężczyzna pomylił go z czubajką kanią.

Po kilku godzinach od zjedzenia grzybów zaczął skarżyć się na silny ból brzucha i wymioty. Najpierw trafił do szpitala w Sulechowie. Ostatecznie przewieziono go do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. Tu od razu został zakwalifikowany do przeszczepu wątroby poza kolejnością. Narząd udało się pozyskać.

W nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się operacja. Trwała kilka godzin i zakończyła się sukcesem. Stan pacjenta jest stabilny jednak dopiero najbliższe godziny i dni pokażą czy nowa wątroba została przyjęta przez organizm 28-latka i czy uda mu się uniknąć śmierci.

Lekarze zwracają uwagę na to aby żadnych grzybów nie podawać dzieciom. Dorośli powinni natomiast jeść tylko grzyby, co do których mają pewność, że nie są trujące. W razie jakichkolwiek wątpliwości możemy zgłosić się do dowolnej wojewódzkiej lub powiatowej stacji sanepidu. Tu grzyboznawcy za darmo sprawdzą nasze grzyby i oddzielą te trujące od jadalnych.

- Najczęściej ludzie mylą muchomora sromotnikowego z czubajką kanią - mówi Krystyna Szołomicka z wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Szczecinie. - Oba te grzyby są do siebie dość podobne i osoba, która nie zna się na grzybach może je łatwo ze sobą pomylić. Należy jednak wiedzieć, że oba te grzyby mają trzy ważne cechy morfologiczne, którymi się od siebie różnią: kapelusz czubajki kani ma malutkie łuseczki, ruchomy pierścień na trzonku, a do tego trzonek czubajki kani nie wychodzi z okalającej pochewki a bezpośrednio z poszycia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński