Patryk Małecki cieszy się, że ludzie o nim pamiętają i za nim tęsknią

"Przegląd Sportowy" opisał sytuację jaka miała miejsce przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna. Małecki miał nie chcieć jechać do Łęcznej, gdy dowiedział się, że nie zagra w pierwszym składzie i został w Szczecinie. - We wspólnej ocenie zawodnika i trenera miało to pomóc Patrykowi w odbudowie formy sportowej - informuje klub w oświadczeniu.

Trudno powiedzieć, czy teraz "Mały" wróci do podstawowej jedenastki, zwłaszcza, że cała drużyna w ostatnich spotkaniach spisywała się bardzo słabo. Sporo zastrzeżeń było także do skrzydłowych.

Portowcy po spotkaniu w Łęcznej dostali kilka dni wolnego, z uwagi na przerwę reprezentacyjną. Piłkarze otrzymali jednak indywidualne rozpiski, jak ten czas wykorzystać z pożytkiem. Mieli przede wszystkim odpocząć psychicznie.

- Cały czas byłem w Szczecinie, ale cieszę się, że ludzie o mnie pamiętają i za mną tęsknią - mówił z uśmiechem Małecki dla klubowej telewizji. - Mogę wszystkich uspokoić, bo nigdzie się nie wybieram. Ten krótki czas nie był wymarzony. Po pierwsze przegrał pierwszy zespół, przegrał zespół rezerw, gdzie grałem, a na dodatek dostałem czerwoną kartkę. Trochę jednak odpocząłem.

Tymczasem Sebastian Rudol wystąpił w spotkaniu kadry do lat 20 w ramach Turnieju Czterech Narodów. Polacy zremisowali ze Szwajcarią 1:1. Obrońca Pogoni zagrał w meczu w drugiej połowie, a 90 minut w bramce zaliczył Krystian Rudnicki wypożyczony do MKS Kluczbork. Przypomnijmy, że trenerami w tej kadrze są szczecinianin Miłosz Stępiński oraz Maciej Stolarczyk, asystent Dariusza Wdowczyka w Pogoni. Z kolei Wojciech Golla i reprezentacja do lat 21 przygotowuje się do ważnego spotkania z Grecją. Zagrać w tym pojedynku powinien także Mateusz Lewandowski, który na zgrupowania dolatuje już z Włoch.

Dziś, w sobotę, Pogoń zagra sparing z występującym w 2. Bundeslidze RB Lipsk, na jego boisku.

Kolejny mecz ligowy w piątek, 12 września, o godz. 20.30. Do Szczecina przyjedzie Ruch Chorzów.