Małecki uargumentował swoją decyzję o graniu w zespole rezerw "poszukiwaniem wyższej formy". Były piłkarz Wisły zagrał z trzecioligowym KS Chwaszczyno, jednak w 63. minucie spotkania wyleciał z boiska z powodu czerwonej kartki. Arbiter usunął go, ponieważ Małecki wulgarnie komentował jego decyzje.
Sytuacja jest o tyle trudna, że to nie szkoleniowiec wysłał Małeckiego do drużyny rezerw, tylko sam zawodnik stwierdził, że jeśli w Łęcznej ma być rezerwowym, to woli zagrać cały mecz w Pogoni II. To bardzo zirytowało Dariusza Wdowczyka.
- Patryk chyba nie o takim odbudowaniu się myślał. Szkoda. Małecki musi zdać sobie sprawę, że Pogoń to jest dla niego ostatnia szansa na poważniejsze zaistnienie w ligowym futbolu - ostro ocenia zawodnika, w artykule Przeglądu Sportowego, trener Wdowczyk. - Jeżeli odejdzie stąd z łatką trudnego, wówczas naprawdę będzie długo szukał kolejnego klubu, zwłaszcza w ekstraklasie. Pozostanie mu wrócić do rodzinnych Suwałk, a wciąż przecież stać go na dużo więcej niż grę w Wigrach.
W tej chwili nikt nie może się z Małeckim skontaktować. Z nieoficjalnych informacji wynika, że piłkarz Pogoni wyjechał na kilka dni poza granicę Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?