W sumie w Szczecinie w klasach pierwszych w szkołach podstawowych we wrześniu w ławkach usiądzie 4 432 uczniów. Rok temu było ich 3205.
Wśród nich będą dzieci sześcioletnie, które w tym roku szkolnym będą stanowić prawie połowę dzieci w klasach pierwszych. Rok temu było ich tylko 22 proc. wszystkich pierwszaków.
W ostatnich latach, kiedy rozważano wprowadzenie ustawy, pojawiło się wiele głosów sprzeciwiających się umieszczaniu sześcioletnich dzieci w szkołach. Rodzice do tego momentu mieli dowolność - mogli dziecko do szkoły wysłać lub nie. W tym roku szkolnym od 1 września w pierwszych klasach muszą znaleźć się dzieci urodzone od stycznia do czerwca 2008 roku. Jeśli jednak w ciągu roku okaże się, że nie radzą sobie z nauką, rodzice mogą wystąpić do poradni psychologiczno-pedagogicznej o opinię. Jeśli ta potwierdzi trudności dziecka z adaptacją, z nauką, może ono wrócić do zerówki.
- Nie jestem zwolenniczką posyłania 6 letnich dzieci do szkoły - mówi Dagmara Baszczyk - psycholog, pedagog, terapeuta pedagogiczny, socjoterapeuta, członek Szczecińskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Dysleksji. - Reforma już weszła w życie, więc nie ma co na ten temat dyskutować, zastanawiam się tylko jak przygotowane są na to szkoły. Wiadomo, że im dziecko młodsze tym umysł bardziej chłonny i plastyczny. Nie prawdą jest, że dzieci sześcioletnie nie potrafią się uczyć. Potrafią, ale różnią się od o rok starszych kolegów. 7 latki zazwyczaj są bardziej stabilne emocjonalnie, bardziej obowiązkowe.
Jak zapewnia pani psycholog, w tym aspekcie widać dość dużą przepaść między nimi. Nie chodzi tu tyle o kwestie edukacyjne, co właśnie o emocjonalne. Maluchy są mniej dojrzałe emocjonalnie, często mają jeszcze spore trudności z rozstaniem z rodzicami.
Z kolei pediatra zwraca uwagę także na inny aspekt.
- Sześciolatek uczy się głównie poprzez zabawę, choć i wtedy szybko ulega znużeniu, bo jego system nerwowy nie jest jeszcze na tyle rozwinięty aby skupić się nad czymś konkretnych dłużej niż przez kilka minut - zauważa dr Maria Stawarz, lekarz pediatra z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia i Profilaktyki w Szczecinie.
Natomiast nauczyciele uspokajają. Pani Joanna rok temu uczyła pięcio - i sześcioletnie dzieci w zerówce. W tym roku sześciolatki pojawią się razem z o rok starszymi kolegami w pierwszych klasach, które będzie uczyć.
- Szkoła przygotowuje całą bazę pod kątem tych młodszych dzieci, czyli np. miejsce do zabawy, bo nauczyciel musi być przygotowany i pamiętać, że po półgodzinie zajęć, kiedy dziecko skupia uwagę na nauce musi poświecić czas właśnie na swobodną zabawę - mówi Joanna Owsińska, nauczyciel nauczania zintegrowanego oraz języka angielskiego.
Zaznacza także, że trzeba pamiętać o tym, iż rozwój sześciolataka jest bardzo indywidualny. I dlatego trzeba należy dopasować odpowiednie metody pracy, a to wiąże się z indywidualizacją pracy.
- Taka forma nauczania nie jest dla nas nauczycieli czymś nowym - podkreśla Joanna Owsińska. - Od lat tak pracujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?