Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomieszczenia po dawnej filharmonii póki co nie dla radnych

Redakcja
Póki co nie udało się przenieść sali sesyjnej do pomieszczeń do dawnej filharmonii.
Póki co nie udało się przenieść sali sesyjnej do pomieszczeń do dawnej filharmonii.
Nie udało się w tej i poprzedniej kadencji, może uda się w następnej przeniesienie sali sesyjnej do pomieszczeń po filharmonii w magistracie.

Plany pozostają ambitne. - Ale muszą się na ich realizację znaleźć pieniądze, a tych na razie w budżecie nie ma - nie pozostawia złudzeń Łukasz Kolasa z Urzędu Miasta Szczecin.

Co zostawiają po sobie filharmonicy w lewym skrzydle urzędu miejskiego? Salę koncertową na 428 miejsc, kilkanaście mniejszych pokojów, które służyły za garderoby, zaplecze dla muzyków, duże foyer, toalety.
- W planach jest wykorzystanie sali koncertowej na nowoczesną salę na potrzeby radnych i organizację dużych konferencji - dodaje Kolasa.

Ale plany od dłuższego czasu stoją w miejscu. Także dotychczasowym radnym nie spieszyło się do zmiany. Nieoficjalnie przyznają, że taka zmiana byłaby źle odebrana przez wyborców. Na adaptację pomieszczeń potrzeba co najmniej kilkaset tysięcy złotych.

W mijającej kadencji radni tylko raz zapytali prezydenta co z pomieszczeniami po filharmonii. Dostali odpowiedź, jaką podaje Łukasz Kolasa. Inny pomysł miał radny Piotr Jania. Zaproponował, aby obecną salę sesyjną wyposażyć w klimatyzację. Ale i na to nie znalazły się pieniądze. Wkrótce przekonamy się, czy nowi radni znajdą w sobie odwagę, by powalczyć o nową siedzibę.

Filharmonia za wynajem sal płaciła urzędowi 20 tys. zł miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński