Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrzucili mężczyznę do studni, bo wyprosił ich z imprezy

Archiwum Polskapresse
Koledzy postanowili pozbyć się nieuprzejmego gospodarza. Związali mu taśmą nogi i wrzucili do studni głębinowej obok domu, po czym wrócili do mieszkania, gdzie kontynuowali imprezę.
Koledzy postanowili pozbyć się nieuprzejmego gospodarza. Związali mu taśmą nogi i wrzucili do studni głębinowej obok domu, po czym wrócili do mieszkania, gdzie kontynuowali imprezę. Archiwum Polskapresse
W niedzielne popołudnie policjancie ze Starego Czarnowa otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna został wrzucony do studni głębinowej. Pokrzywdzony z pomocą znajomych wydostał się i czekał na mundurowych w swoim domu.

Podczas przesłuchania osób znajdujących się w mieszkaniu pokrzywdzonego,okazało się, że tego dnia pokrzywdzony pił alkohol z dwoma kolegami. Mężczyzna chciał zakończyć imprezę i poprosił kolegów o opuszczenie mieszkania, co bardzo ich zdenerwowało.

Koledzy postanowili pozbyć się nieuprzejmego gospodarza. Związali mu taśmą nogi i wrzucili do studni głębinowej obok domu, po czym wrócili do mieszkania, gdzie kontynuowali imprezę.

Przechodząca obok posesji kobieta, usłyszała wołanie o pomoc. Dotarła do studni, w której zobaczyła zanurzonego w wodzie mężczyznę.

Wraz z koleżanką wyciągnęły go ze studni. Na szczęście nie odniósł większych obrażeń.

Podczas zatrzymania sprawcy zachowywali się agresywnie wobec mundurowych. Usłyszeli już zarzuty m.in narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu za co grozi kara do lat 3 więzienia.

Wobec podejrzanych został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji oraz zakaz zbliżania do pokrzywdzonego mężczyzny - mówi mł. asp. Joanna Chojniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński