Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janukiewicz na swoim dobrym poziomie [Oceny Portowców]

Łukasz Kasprzyk
Radosław Janukiewicz wyróżniał się w meczu z Lechem Poznań.
Radosław Janukiewicz wyróżniał się w meczu z Lechem Poznań. Pogoń Szczecin
Noty dla piłkarzy Pogoni po meczu z Lechem (1:1) od 1 do 10, gdzie 1 to ocena najniższa, 10 zaś najwyższa.

Radosław Janukiewicz (8) - na taką dyspozycję czekaliśmy. Świetna interwencja w pojedynku 1 na 1 i genialna parada przy strzale z dystansu. Przy bramce nie miał szans.

Sebastian Rudol (4) - poniżej poziomu, do którego nas przyzwyczaił. Miał wielkie problemy po swojej stronie z Pawłowskim.

Wojciech Golla (7) - bezbłędny i zdecydowany niemal w każdej interwencji. Małe "ale" przy wybiciu piłki głową przy dośrodkowaniu Lecha, po którym padła bramka. Na plus - przez cały mecz bardzo dobrze zachowywał się przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy.

Hernani (7) - asystował Robakowi, idealnie w tempo podał mu piłkę. Chwilę później sam mógł strzelić, ale bramkę samobójczą. Jego postawa w obronie i w ofensywnej grze była na wysokim poziomie.

Mateusz Lewandowski (5) - nie był to występ, po którym można powiedzieć o piłkarzu, że jest niezastąpiony dla drużyny. Z jego strony padało sporo dośrodkowań. Także to decydujące o wyniku.

Patryk Małecki (4) - babol przy golu dla Lecha, dał się wkręcić w murawę, choć miał sporo miejsca i czasu, żeby dobrze się ustawić i wygrać pojedynek z Pawłowskim. Do tego słabe wykonanie rożnych.

Maciej Dąbrowski (5) - przeciętny występ. Trochę strat, trochę niedokładności, trochę pożytecznej roboty.

Rafał Murawski (7) - gdyby nie jego odbicie piłki przy strzale Pawłowskiego, odczucia co do jego występu byłyby inne. Za wyjątkiem tej sytuacji był drużynie potrzebny, jak mało kto.

Shohei Okuno (5) - debiut za nim. Fajerwerków nie było. Popisał się prostopadłym podaniem, ale notował też niewymuszone straty.

Adam Frączczak (6) - pierwsza połowa zwiastowała dobrą i pożyteczną współpracę na skrzydłach. W drugiej "temperament" opuścił całą drużynę, więc także i jego.

Marcin Robak (7) - zrobił to, co do niego należało przy pierwszym golu. Gdyby nie jego gapiostwo w 44. minucie, Pogoń prowadziłaby 2:0, ale wolał sam uderzać z trudnej pozycji, gdy jego kolega stał przodem do pustej bramki.

Łukasz Zwoliński (4) - niewidoczny w polu karnym przeciwnika, ani w bocznych strefach boiska. Słaby mecz.

Takuya Murayama (4) - w drugiej połowie ofensywy zbyt wiele w wykonaniu Pogoni nie oglądaliśmy.

Mateusz Matras - grał zbyt krótko, żeby go ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński