Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali zabytkowy słup graniczny. Trafił do Fortu Gerharda

Joanna Maraszek
Wydobycie słupka w okolicach Fotru Gerharda nie należało do prostych zadań. Jego waga dawała się we znaki wolontariuszom.
Wydobycie słupka w okolicach Fotru Gerharda nie należało do prostych zadań. Jego waga dawała się we znaki wolontariuszom. MOW
Miłośnicy historii wykopali i zadbali o zabytkowy głaz, który 100 lat temu wyznaczał obszar należący do świnoujskiej twierdzy. Kamień z wyrytymi literam J. G. trafił do Fortu Gerharda.

Granitowy słup stał w pobliżu byłej kwarantanny portowej w Świnoujściu. Teren od kilku dni jest plantowany. Ma na nim powstać parking dla samochodów ciężarowych.

O istnieniu słupka wiedzieli amatorzy historii świnoujskich fortów, którzy po kilku godzinach poszukiwań, odkopali go i przewieźli do Fortu Gerharda.

- Akcja była bardzo trudna ze względu na lokalizację słupka daleko od drogi - opowiada jeden z wolontariuszy.

- Dobrze, że w grupie było kilka osób z duża krzepą! Głaz ważący kilkaset kilogramów ma wyryte dwie litery - J., czyli Jagd i G., czyli Grenze oraz numer 10. Kamień był zagłębiony w ziemi.

Waga obiektu miała uniemożliwić przypadkowe usunięcie głazu, a co za czym idzie, przesunięcie granicy. Słupek pochodzi z pierwszej fazy budowy twierdzy, czyli z 1860 roku.

- Takimi słupkami wyznaczano granice terenu, w którym nie można było posługiwać się bronią palną - opowiada Piotr Piwowarczyk, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. - W przypadku Świnoujścia było to przedpole każdej fortyfikacji w promieniu około 200 kroków przed fosami. Dodatkowo w Świnoujściu można jeszcze odnaleźć betonowe słupki wyznaczające dwa inne rejony tzw. ograniczeń budowlanych.

Wokół umocnień wytyczane były dwa lub trzy pierścienie pasów po to, by budowle cywile nie zasłaniały wałów. Miały one także zapobiec próbom nieprzyjaciela schronienia się lub zbliżenia do umocnień.

- W pierwszym rejonie, do 600 m od fortyfikacji, obowiązywał całkowity zakaz wznoszenia jakichkolwiek budowli - tłumaczy Piotr Piwowarczyk. - W pozostałych rejonach pozwolenia na budowę wydawano warunkowo. Trzeba było podpisać zobowiązanie do rozbiórki budowali na własny koszt w przypadku zagrożenia wojennego.

Wykopany słupek jest już czwartym w zbiorach Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Najstarszym i najwartościowszym zabytkiem w kolekcji jest granicznik z końca XVIII wieku, wyznaczający obszar królewskiego terenu łowieckiego. Posiada on piękny królewski monogram.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński