Nie brakuje śpiących na trawnikach przy ulicy, w parkach, czy na ławkach w centrum. To bezdomni "wczasowicze". Przyjechali do Świnoujścia na sezon. Turyści i mieszkańcy mają dość takich widoków.
- Może ci ludzie są niegroźni, ale to wstyd, żeby w ładnym, czystym mieście ciągle były takie widoki - mówi Marcel Kołyszko, mieszkaniec Świnoujścia.
Obecność, niechcianych "wczasowiczów" przeszkadza nie tylko ze względu na walory estetyczne.
- Chciałam odpocząć z wnuczką w cieniu - mówi Romana Krogul ze Świnoujścia. - Najlepszym do tego miejscem w centrum jest plac na przeciwko Wybrzeża Władysława IV, z boku muzeum. To naprawdę miły zakątek, ale nie da się tam odpocząć. Ławki w cieniu są wiecznie zajęte przez bezdomnych, którzy albo odpoczywają po libacji, albo się do niej szykują. Miasto walkę z bezdomnością podjęło już kilka sezonów temu, ale problem co roku powraca, jak bumerang.
- Oczywiście, nie jest miłym widokiem oglądanie kogoś, kto drzemie w miejscu publicznym - przyznaje Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Z kłopotem bezdomności, czy żebractwa, spotykają się najbogatsze samorządy.
Dla wielu bezdomnych z kraju, bogate nadmorskie miejscowości wypoczynkowe, takie jak Świnoujście, z uwagi na turystów polskich i zagranicznych, są bardzo atrakcyjnymi miejscami właśnie w okresie letnim.
Miasto prowadzi akcje społeczne, a nawet zatrudniło streetworkera, który znacznie przyczynił się do zmniejszenia liczby bezdomnych w mieście.
- Tylko w ciągu pierwszy czterech miesięcy swojej pracy, udało mu się pomóc około 10 bezdomnym - mówi rzecznik. - W Świnoujściu jest wiele miejsc, gdzie osoby bezdomne czy zagrożone tym problemem mogą otrzymać pomoc i wsparcie. Mimo starań i tak nie da się do końca wyeliminować tego zjawiska. Co gorsze samorząd ma związane ręce przez prawo.
- Samo żebranie nie jest, zgodnie z polskim prawem, karane, a jedynie nakłanianie do niego - tłumaczy rzecznik.
Straż miejska, czy policja może interweniować tylko w przypadkach, kiedy jest zakłócany porządek, lub spożywany alkohol w miejscu publicznym. W tej sytuacji działania przeciw patologii w centrum mają inny przebieg.
- Staramy się uświadamiać mieszkańcom i wczasowiczom, że dając pieniądze żebrzącym, wcale im nie pomagają - tłumaczy rzecznik. - Jest wręcz przeciwnie. Osłabia się ich wolę wyjścia z bezdomności. Łatwy i często całkiem niezły zarobek utwierdza ich w przekonaniu, że dokonali trafnego wyboru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?