Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matras dobrze grał w powietrzu [analiza debiutu]

Łukasz Kasprzyk
– Nie można odpuszczać, odkładać nogi, bo przez takie rzeczy przegrywa się mecze. Walka jest najważniejsza. Tym da się wygrać mecz – tłumaczy Mateusz Matras (z prawej).
– Nie można odpuszczać, odkładać nogi, bo przez takie rzeczy przegrywa się mecze. Walka jest najważniejsza. Tym da się wygrać mecz – tłumaczy Mateusz Matras (z prawej).
Mateusz Matras ma za sobą debiut w Pogoni Szczecin. Zawodnik sprowadzony z Piasta Gliwice w wygranym 3:2 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie miał sobie równych w walce o górne piłki. Na ziemi było różnie.

Przyjrzyjmy się jego indywidualnym statystykom w inauguracyjnym meczu. W liczbie wygranych pojedynków w powietrzu defensywny pomocnik nie miał sobie równych. Jego warunki fizyczne (193 centymetry wzrostu) decydowały o skuteczności wygrywania górnych piłek. Większość z nich była później "zbierana" przez graczy Pogoni, więc drużyna miała korzyść z mądrego ustawiania się zawodnika. Jedno z uderzeń głową wykonywał w polu karnym Podbeskidzia. Niewiele zabrakło do tego, żeby piłka przekroczyła linię bramkową. W ostatniej chwili futbolówkę wybił jednak jeden z obrońców.

W piątkowym meczu niepokoiły trochę przegrane pojedynki 1 na 1 w defensywie i kilka strat w środku pola. Najgroźniejsza była strata w pierwszej połowie, po której Podbeskidzie przeprowadziło groźny kontratak. Źle zachował się także przy stracie drugiej bramki. Został ograny w bocznym sektorze boiska przez asystującego gracza Podbeskidzia. Gdyby był skuteczny, odebrałby piłkę i nie byłoby zagrożenia pod bramką.

Pomocnik dobrze operował piłką, gdy ta była zagrywana po ziemi do najbliższego partnera. Kłopoty zaczynały się przy dłuższych podaniach. Należy zwrócić uwagę jeszcze na przerzuty piłek. Dwa z nich były celne, jednak jeden z nich spowolnił dobrze zapowiadającą się akcję. To najpewniej efekt niedostatecznego zgrania. Więcej czasu spędzonego z drużyną na treningach, pomoże dokonywać właściwych wyborów. Sam pomocnik zwracał uwagę po meczu na czynnik, który jego zdaniem decydował o wygranej.

- Trzeba walczyć do samego końca. Nie można odpuszczać, odkładać nogi, bo przez takie rzeczy przegrywa się mecze. Walka jest najważniejsza. Tym da się wygrać mecz - tłumaczy Mateusz Matras.

Trener Dariusz Wdowczyk na pomeczowej konferencji prasowej był poproszony o ocenę debiutanta. - Trudno ocenić nowego zawodnika po pierwszym występie - mówi szkoleniowiec. - Mateusz wchodzi do drużyny, poznaje ją od środka. Oczywiście, trenował z nami od pewnego czasu, ale pewne kwestie są dla niego nowe. Poza tym, przy premierowym meczu, zawsze na zawodniku ciąży dodatkowa presja, bo ten bardzo chce się pokazać. Po Mateuszu było widać, że chciał zaprezentować się jak najlepiej. To był jego niezły mecz, ale wiem, że potrafi grać jeszcze lepiej.

Statystyki (zagrania udane/nieudane) I połowa - II połowa

Podania do przodu: 11/2-9/3
Podania do tyłu: 2/0-1/0
Pojedynek 1na1 w ofensywie: 1/1-1/0
Pojedynek 1na 1 w defensywie: 1/0-1/ 2
Przechwyty: 3-1
Pojedynki w powietrzu: 6/1-5/0
Straty: 1-2
Strzały celne: 1-0
Strzały niecelne: 0-0
Faulował: 1-2
Faulowany: 2-1
Przerzuty: 1/0-1/1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński