Japończyk na testy do rosyjskiego beniaminka FC Ufa pojechał na początku lipca. To drugi z najlepszych zawodników Pogoni w minionym sezonie. Najpierw klub oficjalnie pożegnał się z królem strzelców ligi, Marcinem Robakiem, a potem poinformował, że najlepszego asystującego drużyny sprawdzi klub z Rosji.
Prezesi rozmawiają
Kibice zdążyli już pożegnać w myślach obu graczy, a trener Dariusz Wdowczyk przygotowywał się w ostatnich tygodniach do ligi bez tych piłkarzy. Anglojęzyczna strona najpopularniejszej internetowej encyklopedii na świecie zdążyła nawet wprowadzić zmiany w rubryce "obecny klub" Japończyka, z Pogoni Szczecin na FC Ufa. I do tej pory trzyma się "rosyjskiej opcji" mimo, że pomocnik wrócił do Polski.
Takafumi Akahoshi podczas wtorkowego popołudniowego treningu miał tylko rozruch. Biegał wokół boiska treningowego i wykonał kilka rozciągających ćwiczeń.
- Byłem na testach, ale wróciłem. Tu, w Szczecinie, czekam na ostateczną decyzję, co do mojego transferu - mówi nam. - Prezesi Pogoni i FC Ufa rozmawiają na temat sumy transferu. Rosyjski klub chce mnie u siebie - zapewnia Japończyk.
Mała różnica
Pomocnik daje do zrozumienia, że rozbieżność w temacie kwoty transferowej nie jest duża, ale decyzji wciąż nie ma. Japończyk w kontrakcie miał zapisaną kwotę odstępnego. On chętnie przeprowadzi się do silniejszej ligi.
- Gdybym nie chciał tam grać, to nie jechałbym na testy. Lubię Pogoń, ludzi tutaj, ale mam już 28 lat i muszę myśleć o swojej piłkarskiej przyszłości - zaznacza Akahoshi. - Piłkarskie życie jest krótkie, dlatego chcę zrobić coś nowego i pojechać do Rosji - tłumaczy.
Inny sygnał odnośnie możliwości przeprowadzki dał Grzegorz Smolny, wiceprezes Pogoni Szczecin, odpowiedzialny w klubie za transfery.
- Stawiam orzeszki na łupinki, że do transferu nie dojdzie - mówił przed meczem z Werderem Brema.
Obawa o zimno
Akahoshiemu spodobało się w tamtejszym klubie. Trenują w nim Rosjanie, ale także Brazylijczycy czy gracz z Niemiec.
- Wszystko było w porządku. Są tam zawodnicy, którzy mają potencjał, są bardzo dobrze nastawieni do gry. Sam transfer jest jednak bardziej skomplikowany niż gra tam. Co będzie? Zobaczymy, to przecież futbol - odpowiada rozgrywający Pogoni.
Jedyne czego się boi, to temperatur panujących w tamtym rejonie świata.
- Są takie miesiące, gdzie jest tam bardzo zimno i to mnie przeraża - śmieje się Japończyk. - Czasami w Szczecinie też było chłodno, ale nie jest jak tam. Ale właściwie, jak temperatura spada poniżej -15 stopni Celsjusza, to chyba nie zwraca się uwagi, jaka to różnica - żartuje.
Nowy sezon w polskiej ekstraklasie rozpoczyna się w piątek, ale rynek transferowy w tym dniu się nie zamyka. Ostatni termin podpisywania umów z zawodnikami to 31 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?