Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Błękitnych: fajnie jest wygrać z Pogonią, ale to tylko sparing

Maurycy Brzykcy
Krzysztof Kapuściński nie lubi "rąbanki".
Krzysztof Kapuściński nie lubi "rąbanki". Sebastian Wołosz
Rozmowa z Krzysztofem Kapuścińskim, trenerem drugoligowych piłkarzy Błękitnych Stargard, którzy przygotowują się do drugiego sezonu na tym szczeblu rozgrywkowym.

- Krzyczał pan do swoich piłkarzy na początku meczu: "Nabieramy pewności!", i to się udało. Pana drużyna pewnie pokonała Pogoń.

- Pogoń na początku meczu chciała nas zdominować, zaś u nas było widać brak pewności siebie. Ja wiedziałem, że mamy dobrą ekipę i możemy grać z podniesioną głową. Właściwie jak równy z równym. Poza tym, my potrafimy grać z zespołami, które chcą grać w piłkę i dobrze to robią. Gorzej wyglądamy, kiedy jest "rąbanka", fizyczna gra. Nie lubimy tego.

- Wynik 2:0 tak dobrze świadczy o Błękitnych, czy tak źle o Pogoni?

- Wiadomo, że bardzo fajnie jest wygrać z Pogonią, jednak do sparingów nie przywiązuje się tak dużej wagi. Tym bardziej, że my jesteśmy teraz w tym najgorszym okresie, wchodzimy w najcięższy trening. Mimo wszystko zawodnicy wytrzymali kondycyjnie, ale tylko dlatego, że dobrze się ustawiali, dobrze przesuwali. Zagrali dobrze taktycznie. Ja się cieszę z tego, że mam jakąś alternatywę wśród młodzieżowców. Bardzo dobrze zagrał Sebastian Murawski...

- Tydzień temu grał jeszcze w sparingach Pogoni.

- Dokładnie. Dostał nową pozycję, pierwszy raz zagrał na prawej obronie. Mówił, że nigdy tam nie występował, a mi się sprawdził. Zobaczymy, jak będzie dalej. Jest rywalizacja o miejsce w składzie.

- Kto jeszcze ma szansę dostać się na nowy sezon z Pogoni? Fijałkowski?

- Tak, Oskar Fijałkowski może się u nas znaleźć. Być może także Patryk Galoch. Jednak testujemy też Ernesta Grasia (20-latek z Lecha Poznań - przyp. red.). Tu musimy się jeszcze zastanowić i dokonać wyboru. Współpraca z Pogonią układa się naprawdę dobrze.

- Testowany jest również Krzysztof Filipowicz z Chemika Police. Jak on się prezentuje?

- Powiem szczerze, że z Flotą Świnoujście wypadł dużo lepiej. Z Pogonią zagrał słabiej. Ale obserwuję Krzyśka i jego te obciążenia dotknęły chyba w największym stopniu. Gasł na ostatniej prostej przed meczem, ale trenuje normalnie. Wchodząc na boisko już było widać ciężkie nogi.

- Grać będzie jako napastnik?

- Tak, niech się Robert Gajda i Michał Magnuski boją. No i Sebastian Inczewski (śmiech).

- Zrobił się niezły wybór w napadzie.

- Wszyscy chcą występować, ale pięcioma napastnikami to chyba nie zagramy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński