O sprawie pisaliśmy w "Głosie" w połowie maja. 7-letnia Wiktoria trafiła do gryfickiego szpitala z silnym bólem brzucha. Rodzice dziewczynki twierdzą, że nie objęto jej w szpitalu odpowiednią opieką. Siedmiolatka z rozlanym wyrostkiem trafiła ostatecznie na stół operacyjny w szpitalu przy ul. Wojciecha w Szczecinie.
- Córką nie zajęto się w szpitalu w Gryficach należycie - mówi pani Magdalena, mama dziewczynki. - Przez to moje dziecko długie godziny męczyło się z bólem. Do szpitala w Szczecinie trafiła z rozlanym wyrostkiem robaczkowym.
- Dyrekcja szpitala w Gryficach twierdzi, że kiedy Wiktoria leżała w szpitalu, na miejscu cały czas znajdował się chirurg. To dlaczego tak późno przyszedł zbadać moje dziecko? Dlaczego musiałam się o to prosić? Na wypisie ze szpitala przy ul. Wojciecha w Szczecinie jest napisane rozpoznane ropowicze zapalenie wyrostka robaczkowego i surowicze zapalenie otrzewnej. Mam te dokumenty w domu. Już analizował je prawnik. Na szczęście nasza córeczka wróciła już do zdrowia.
Po naszej publikacji sprawą zainteresowała się prokuratura.
- Otrzymaliśmy kopię artykułu dotyczącego sprawy opublikowanego w "Głosie" i zgłosiliśmy się do szpitala o udzielenie danych osobowych opisywanych osób - mówi Anna Brzózka, szefowa prokuratury rejonowej w Gryficach. -Prowadzimy czynności wyjaśniające. W tym tygodniu przesłuchamy mamę dziewczynki. Po tym podejmiemy decyzję czy wszcząć postępowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?