Burza wybuchła w poniedziałek, gdy opisaliśmy zamówienie na osiemnaste urodziny syna Marty Giezek, szefowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Pani dyrektor zamówiła catering w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Romera w Szczecinie. Na zlecenie zgodził się Ryszard Budzisz, dyrektor dps. W menu znalazły się banany wycięte na kształt penisów i bułki z prezerwatywami. Zagadką pozostaje kto wpadł na pomysł takich przekąsek i dostarczył prezerwatyw.
**Zobacz również:
Kontrowersyjny catering był niezgody z prawem. DPS nie miał pozwolenia »**
Zaprzeczają dyrektorzy obu instytucji i pracownicy. Dyr. Giezek odebrała catering służbowym samochodem. Po ujawnieniu sprawy została ukarana upomnieniem z wpisem do akt. Przeprosiła za wywołane zamieszanie. Dzisiaj do błędu przyznał się też dyr. Budzisz.
- Usługa dla pani dyrektor Giezek była jednorazowa i nie powinna mieć miejsca - przyznał w odpowiedzi na nasze pytania.
Zapewnił, że jego palcówka nie świadczy na zewnątrz usług cateringowych, poza incydentalnymi przypadkami (kawa, herbata, kanapki, grochówka, ciasto dla mieszkańców, którzy ucierpieli w wybuchu gazu przy ul. Matejki, podczas zagrożenia powodzią, czy w dniu rodzicielstwa zastępczego).
**Czytaj więcej:
Awantura z cateringiem i bananami. Dyrektorka MOPR-u przeprasza**
DPS przy ul. Romera nie ma zgody na catering. I nie występował o nią. Wyjaśnienia dyrektora przyjęli bez zastrzeżeń inspektorzy sanepidu, którzy we wtorek kontrolowali placówkę. Według nich jednorazowe menu " na wynos" nie są cateringiem.
- Jednorazowego przygotowania posiłków "na wynos" nie należy traktować jako usługę cateringową. Pzygotowanie potraw w ubiegłym roku dla dyrektora MOPR jak również przypadki wsparcia żywieniowego miały charakter okazjonalny, a taką działalność dopuszcza prawo. W takim przypadku produkcja żywności nie wymaga specjalnej zgody Inspekcji Sanitarnej. Kompleksowa obiektu, która nie wykazała nieprawidłowości oraz stwierdzono, że żadne przepisy dot. bezpieczeństwa żywości nie zostały naruszone - tłumaczy Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemilogicznej w Szczecinie.
**Zobacz również:
Kara dla szefowej MOPR-u za kontrowersyjny catering**
Dyrektor Budzisz zapewnia, że zlecenie pani dyrektor Giezek zostało rozliczone. Za przygotowanie menu na "osiemnastkę" syna zapłaciła 300 zł.
- Posiadamy na dowód zakupu wskazanych artykułów oświadczenie pracowników że otrzymane środki finansowe od dyr. Giezek zostały rozliczone wraz z przekazaniem paragonów zakupów w dniu odebrania poczęstunku. Pracownicy odpowiedzialni za realizację zadania w związku z upływem czasu nie są w stanie podać konkretnej kwoty, ale było to całościowo ok 245 zł na zakup artykułów - zapewnia.
Żaden szczeciński dps nie ma zgody na catering.
Czytaj także: Pracownicy DPS-u przygotowali catering na "osiemnastkę" syna szefowej MOPR-u. W menu: m.in. penisy z bananów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?