Ostatnie dane mówią o ok. 6,5 tys. zachorowań na raka płuca u Polek w ciągu roku.
- Zachorowalność przede wszystkim dotyczy kobiet, które urodziły się między 40 a 60 rokiem zeszłego wieku - zauważa lek. med. Małgorzata Talerczyk, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii w Szczecinie.
- To kobiety, które były najbardziej narażone na ekspozycję dymu tytoniowego, a także takie, które poddały się modzie na palenie. Tendencję wzrostową obserwuje się od kilku lat. Rak płuca może rozwijać się bezobjawowo nawet 30 lat i niestety w naszym kraju wykrywa się go zbyt późno, kiedy znacznie zmniejszone są szanse na skuteczne leczenie.
- Jak 30 lat temu zaczynałem pracę w szpitalu w Zdunowie, to na 12 sal chorych, gdzie operacyjnie leczymy raka płuc, jedna była kobieca - mówi prof. Tomasz Grodzki, dyrektor szpitala w Szczecinie Zdunowie. - W tej chwili jest pół na pół. To efekt największego z oszustw przemysłu tytoniowego, który produkował tzw. papierosy lekkie, smakowe, zapachowe, które są tak samo szkodliwe i powodują inny niebezpieczny rodzaj nowotworu. Atrakcyjnie zapakowany produkt, znalazł największe zainteresowanie wśród kobiet i nawyk palenia pojawiał się u bardzo młodych pań. Było to kilkanaście lat temu, a biorąc pod uwagę, że rak płuca rozwija się powoli, teraz mamy tego owoce, zatrute owoce.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego" oraz w e-wydaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?