Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gaz-System Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 35:24. Pomarańczowy czołg rozjechał rywali

Paweł Pązik
Bartosz Konitz zdobył 7 bramek dla Pogoni.
Bartosz Konitz zdobył 7 bramek dla Pogoni. archiwum
Szczypiorniści Pogoni po znakomitym spotkaniu pokonali Azoty Puławy 35:24 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym fazy play off. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, kolejny mecz za tydzień w Puławach

Pod koniec rundy zasadniczej Pogoń przegrała w Puławach aż 25:49. Ten wstydliwy wynik siedział w głowach w szczecińskich szczypiornistów. Od początku środowego meczu rzucili się na gości. Grali niezwykle agresywnie, choć zgodnie z przepisami. Z tej wysokiej i mocnej obrony brały się kontry, a z nich bramki.

Trener Azotów Bogdan Kowalczyk po upływie 3,5 minuty poprosił o czas. Jego zespół przegrywał w tym momencie już 0:4. Rozmowa z zawodnikami jednak niewiele dała. Gracze Azotów nie mieli pomysłu na świetnie grającą Pogoń. Nie potrafili zdobyć bramki nawet z 7. metrów, Adam Skrabania trafił tylko w słupek.

Po kwadransie Pogoń prowadziła 9:3, trener gości coraz energiczniej żuł gumę, a jego zespół dalej trwał w letargu. Ten fragment meczu to okres nieskutecznej gry gospodarzy. Zmarnowali kilka dogodnych sytuacji (rzecz rzadka - Zydroń spudłował karnego), a gdyby nie to, rezultat do przerwy byłby jeszcze bardziej okazały niż efektowne 17:7.

Już pod koniec pierwszej połowy obrotowy gości Mateusz Kus złapał trzecią karę i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Wobec kontuzji Mateusza Jankowskiego w zespole z Puław został tylko jeden kołowy, Paweł Grzelak. W 53. minucie czerwoną kartkę, także w wyniku gradacji kar, obejrzał obrotowy Pogoni, Patryk Walczak.

Równie mocno jak pierwszą, Pogoń zaczęła też drugą połowę. Szczecinianie grali szybko, oddawali rzuty sprzed strefy obronnej gości, a gdy sędziowie dyktowali rzuty karne, pewnie wykorzystywał je Jacek Wardziński. Pogoń spokojnie utrzymywała przewagę 10 bramek do końcowej syreny.

W 56. minucie na boisku pojawił się Michał Statkiewicz, 19-letni, absolutny debiutant w Pogoni. Kilka sekund po wejściu zdobył swoją pierwszą bramkę w Superlidze. Takie wejście z pewnością zapamięta do końca życia.

Można tylko przyklasnąć tak grającej Pogoni. Jeśli szczeciński zespół zagra z taką determinacją i agresją za tydzień w środę w Puławach, to wymarzony awans do półfinału stanie się faktem.

Tymczasem Azoty już w niedzielę czeka mecz w Challenge Cup, a przecież w ostatni weekend puławianie grali w Final Four Pucharu Polski (zajęli 3. miejsce). Pierwszy mecz ćwierćfinału fazy play off pokazał, że występy na trzech frontach nie służą Azotom. Oby tak zostało do następnej środy.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Azoty Puławy 35:24 (17:7)
Pogoń: Stojković, Matkowski - Konitz 7, Zydroń 5, Bruna 3, Zaremba 2, Wardziński 6, Jedziniak 2, Krupa 2, Walczak 2, Gierak 1, Biały 2, Marković 2, Statkiewicz 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński