Chemik wypracował z Impelem pewien schemat rozgrywania setów. Najpierw gospodynie odskakiwały na kilka oczek, wrocławianki je goniły, dochodziło do zaciętej końcówki, a w niej skuteczniejsze były podopieczne Giuseppe Cuccariniego.
W poniedziałkowym spotkaniu, podobnie do poprzedniego wieczoru, w wysokiej formie była Małgorzata Glinka-Mogentale. Doświadczona przyjmująca jest w najwyższej formie od początku rozgrywek. Jej siła w ataku imponuje, przełamuje ręce bezradnych blokujących.
Odrobinę słabszy dzień z kolei miała Anna Werblińska. Kapitan Chemika nie mogła się wstrzelić w zagrywkę. W trzeciej odsłonie Impel zaczął grać skuteczniej. Zbudował na tyle wysoką przewagę, że Chemik nie był w stanie jej odrobić.
Impuls do lepszej gry dla gospodyń dała Izabela Kowalińska. Atakująca z Polic zmieniła Anę Bjelicę i zagrała na bardzo wysokim poziomie. Kończyła trudne piłki i w pełni zasłużenie uznano ją najlepszą siatkarką spotkania.
Chemik wygrał oba mecze na własnym parkiecie. Teraz rywalizacja przenosi się do Wrocławia, a tam już może rozstrzygnąć się walka o mistrzostwo Polski.
Więcej o meczach Chemika z Impelem w środowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Chemik Police - Impel Wrocław 3:1 (25:21, 25:21, 19:25, 25:17)
Chemik: Glinka-Mogentale, Werblińska, Bednarek-Kasza, Mróz, Ognjenović, Bjelica, Sawicka (l.) oraz Krzos, Kowalińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?