Portowcy aktywni w internecie, ale w rankingu ich nie ma

- W naszym rankingu braliśmy pod uwagę tylko publiczne wpisy zawierające nazwę klubu - wyjaśnia Marcin Gościniak, specjalista ds. marketingu i PR w PRESS-SERVICE. - Ich liczba nie zawsze idzie w parze z liczbą fanów na Facebooku, czy osób śledzących na Twitterze.

Aż trudno uwierzyć, że w analizowanym miesiącu styczniu 2014 r. Pogoń tak rzadko gościła w polskojęzycznych wpisach w poszczególnych serwisach. Monitoring mediów społecznościowych odnotował 11,4 postów dotyczących Legii Warszawa, blisko połowę mniej odnośnie Lecha Poznań. W pierwszej dziesiątce są m.in. Widzew Łódź, Zawisza Bydgoszcz, Cracovia czy Jagiellonia Białystok, która zamyka zestawienie.

Próżno szukać Pogoni, a przecież w styczniu klub m.in. pozyskał Patryka Małeckiego, o czym trąbiły media i kibice w całym kraju. Wiele też pisano o przedłużeniu kontraktu przez trenera Dariusz Wdowczyka czy choćby o kiepskich wynikach sparingów. Mimo to, Pogoń nazbierała mniej wpisów niż dziesiąta Jagiellonia (mniej niż 2 tys.)

- Jesteśmy obecni we wszystkich większych serwisach społecznościowych. Pod względem liczby fanów na Facebooku i liczby obserwujących na Twitterze Pogoń jest w krajowej czołówce - twierdzi Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy klubu.

Na Facebooku Pogoń ma 78 tys. fanów, niewiele mniej od Górnika Zabrze, ale za to dużo więcej od Jagiellonii (20,5 tys.), Zawiszy (46 tys.), Cracovii (47 tys.) czy Widzewa (70 tys.). Liderem jest Legia (513 tys.), drugi jest Lech (400 tys.), trzecia Wisła Kraków (193 tys.).

Granatowo-bordowi są bardzo aktywni na Twitterze, obserwuje ich tam 3,4 tys. osób. Więcej mają tylko Legia (11,1 tys.), Lech (10,1 tys.) i Śląsk (3,5 tys.). Co więc powinna zrobić Pogoń i każdy inny polski klub, aby w kolejnych rankingach znaleźć się dużo wyżej?

- Dobrym sposobem jest postawienie na więcej działań marketingowych za pośrednictwem mediów społecznościowych - podkreśla Marcin Gościniak.