Podporucznik Jerzy Przerwa, bo o nim mowa, dowodził oddziałem Ludowego Wojska Polskiego. Do dramatycznych wydarzeń doszło 28 maja 1947 roku. Wówczas na dworcu kolejowym w Lesznie doszło do wymiany ognia z "sojusznikami".
- Polscy żołnierzy wspólnie z kolejarzami i milicjantem wystąpili wtedy w obronie ciężarnej kobiety porwanej przez czerwonoarmistów - mówi Krzysztof M. Kaźmierczak, dziennikarz.
Zginęło trzech żołnierzy z czerwonymi gwiazdami. W zemście za to do więzienia trafił milicjant, kolejarze i podróżny, który pierwszy próbował pomóc przetrzymywanej. Podporucznik Jerzy Przerwa i jego dwaj podwładni zostali podczas pokazowego procesu skazani na kary śmierci, wyroki wykonano. Zrehabilitowano ich pośmiertnie w 1990 roku.
W chwili rozstrzelania ppor. Przerwy jego żona był w 6 miesiącu ciąży. Rodzina prawdopodobnie nigdy nie dowiedziała się, że nie był on przestępcą, tak jak go wówczas nazywano.
Ślady rodziny oficera prowadzą do powiatu gryfickiego. Rodzice żołnierza mieszkali po wojnie w Płotach.
- Z uwagi na to, że w tym roku zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca bohaterskich żołnierzy, szukam członków rodziny ppor. Przerwy, aby ich zaprosić na tę uroczystość - mówi Krzysztof M. Kaźmierczak.
Do tej pory udało się ustalić, że rodzice: Stanisław i Helena (z d. Sielicka) Przerwa w 1948 roku mieszkali w Płotach. Możliwe, że Stanisław Przerwa pracował na kolei. Żona podporucznika: Lidia z d. Mioduszewska mieszkała tymczasowo w Lesznie.
Gdzie można się zgłaszać?
Jeśli ktokolwiek wie (lub może ustalić) coś na temat rodziny podporucznika Jerzego Przerwy jest proszony o kontakt na adres [email protected]; [email protected] lub pod nr telefonu 91 481 33 56
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?