Kolejna rozprawa przeciwko Henrykowi Ł. ma się odbyć dzisiaj. Miesiąc temu sąd wysłał kilka tomów akt do biegłego, aby wydał opinię.
- Akta zostały wysłane pod koniec stycznia, ale do biegłego nie dotarły. Okazało się, że operator ich nie wysłał. W końcu je odzyskaliśmy, ale na pewno wpłynie to na wydłużenie procesu - mówi sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Od stycznia za doręczanie przesyłek sądowych odpowiada Polska Grupa Pocztowa S.A. Według sędziego Tomali nowy operator nie dostarczył w terminie ok. 15 tysięcy przesyłek, czyli aż 80 procent korespondencji, która w ostatnich tygodniach została wysłana z sądów naszego okręgu.
- Spowodowało to w ostatnim okresie odroczenie z tego powodu ok. 100 spraw. Ponadto zapadłe orzeczenia nie mogą się uprawomocnić, albowiem ich odpisy należy doręczać stronom, a termin do zaskarżenia liczy się od dnia doręczenia. Zatem, kiedy doręczenie następuje z opóźnieniem lub jeszcze takiego potwierdzenia nie ma, orzeczenie sądu nie jest prawomocne - tłumaczy sędzia Tomala.
Ale zdaniem spółki zarzuty prawników nie są prawdziwe, a wina leży często po stronie sądów.
Więcej czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?