Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o przyszły wygląd placu Wolności w Nowogardzie

Agnieszka Tarczykowska
Na starych fotografiach i widokówkach Nowogardu sprzed kilkudziesięciu laty miejsce to wygląda dokładnie tak samo jak dziś. – Plac od lat straszy, zamiast przyciągać – mówi Teresa Szczepaniak.
Na starych fotografiach i widokówkach Nowogardu sprzed kilkudziesięciu laty miejsce to wygląda dokładnie tak samo jak dziś. – Plac od lat straszy, zamiast przyciągać – mówi Teresa Szczepaniak. Agnieszka Tarczykowska
Radni nie chcą zmieniać placu Wolności w Nowogardzie, mieszkańcy - przeciwnie.

Projekt przebudowy nowogardzkiego rynku jest w fazie projektowej. Za miesiąc może być już pozwolenie na budowę i choć są pieniądze, nie ma zgody radnych opozycji, żeby miasto doczekało się starówki z prawdziwego zdarzenia.

- Wydaliśmy już blisko 100 tys. złotych na koncepcję i projekt, a plansze z wizualizacją trafiały za szafę w moim gabinecie i tylko czasem spoglądam na to, jak mógłby wyglądać rynek w Nowogardzie, a jak, dzięki niektórym, wyglądać nie ma szans zdradza Robert Czapla, burmistrz Nowogardu.

Koncepcja przebudowy placu Wolności zakłada stworzenie miejsca wypoczynku w centrum miasta, z częścią parkingową i przystosowaną na imprezy masowe. Na placu, który od lat straszy, miałaby powstać fontanna, siedziska, a także oryginalne nasadzenia roślin i drzew oraz odpowiednie podświetlenie całości.

- To w ogóle trudno jest opisać, bowiem koncepcja jest bardzo odważna, nietuzinkowa, zmieniająca oblicze miasta zupełnie tłumaczy burmistrz. - Plac, który dziś jest reliktem przeszłości, symbolem siermiężnych lat 60., 70. i 80., od niemal pół wieku się nie zmienił. Jest szansa, żeby przed miejskim ratuszem, w środku miasta stworzyć coś na miarę XXI wieku. Ale trzeba podkreślić, że inwestycja zakłada przebudowę nie tylko samego placu, bo także terenu do pomnika i dalej w stronę jeziora, aż do murów.

W ramach inwestycji powstać ma tuż przy miejskiej bibliotece czytelnia pod chmurką, a dotychczasowe zejście do jeziora miałoby być zastąpione kaskadowymi schodami, stanowiącymi jednocześnie siedziska do sceny plenerowej.

- To miałby być taki a' la amfiteatr, a całość inwestycji oczywiście dostosowana dla osób niepełnosprawnych, co dziś w tym miejscu stanowi problem informuje burmistrz. - Dodatkowo planowaliśmy wykonać wymianę systemu wodno kanalizacyjnego i oświetleniowego w obrębie starówki. Mamy niezbędne uzgodnienia z policją i zarządem dróg wojewódzkich. Znalazłem dwa miliony na ten cel, niestety, radni opozycyjni uznali, że to nie jest ważna rzecz dla miasta. A ja uważam, że jest, bo dziś już nawet malutkie mieściny mają urocze ryneczki. Do tej pory w Nowogardzie zrobiliśmy mnóstwo ważnych rzeczy. Jest nowoczesny szpital, miliony poszły na tereny wiejskie, zajęliśmy się kompleksowo jeziorem i terenami przyległymi, powstało prawie 200 nowych miejsc parkingowych w mieście, wykonaliśmy mnóstwo różnych ważnych rzeczy. Teraz czas na starówkę i to jet inwestycja nie dla garstki osób, ale dla całego miasta, dla blisko 25 tysięcy mieszkańców gminy i turystów, którzy tu trafiają.

Radni z opozycji Wspólny Nowogard i PSL przekonani są, że przebudowa placu Wolności to rzecz niepotrzebna miastu, przynajmniej w tym roku. Złośliwi uważają, że niepotrzebna, zdaniem opozycji w tym roku, bo to rok wyborczy, a opozycyjni są przekonani, że dzięki tak spektakularnej inwestycji w mieście, obecny burmistrz ma zaklepaną wygraną w jesiennych wyborach.

- To nie tak, to nie ma nic wspólnego z polityką odpiera zarzuty Bogumił Gała, radny WN. - Uważam, że są inne ważniejsze rzeczy do zrobienia, jak choćby chodnik w Kulicach, droga do wsi Stare Wyszomierki, świetlica w Wyszomierzu czy dokończenie chodnika w Radosławiu.

- A poza tym nikt nie wie, ile będzie kosztowała ta inwestycja, nie wiadomo skąd burmistrz wziął kwotę 2 mln zł., bo ja jestem przekonany, że to będzie znacznie więcej, a nie chcemy dalej zadłużać gminy przekonuje Robert Augustynek, radny PSL. - Ważniejszy w gminie jest wodociąg Karsk Nowogard. My nie jesteśmy przeciwni inwestycji, ale nie w tym roku.

Nie wszyscy radni jednak chcą zdradzić dlaczego są przeciwni przebudowie placu Wolności. Radny Michał Bociarski z PSL trzyma to w wielkiej tajemnicy. Zapytany o komentarz odpowiada krótko.

- Nie muszę się tłumaczyć. To moje zdanie i moich wyborców.

A wyborcy mają zdania podzielone, choć większość mieszkańców zdecydowanie opowiada się za modernizacją placu Wolności i to jak najszybciej.

- Jeśli są na to pieniądz, to jak najbardziej uważa Wojciech Balejko z Nowogardu To rzeczywiście zapomniane miejsce, choć w samym centrum miasta. Gdyby tu zrobić rynek z prawdziwego zdarzenia byłoby pięknie. Mielibyśmy poza jeziorem, kolejną perełkę w mieście. A terenów rekreacyjno wypoczynkowych nigdy za wiele.

- Zwłaszcza, że plac od lat straszy, zamiast przyciągać - dopowiada Teresa Szczepaniak z Nowogardu. - Jeszcze parę tygodni temu stały tu koszmarne budy handlowe, na szczęście to zlikwidowano, ale teraz czas na przebudowę placu. Przecież taki rynek to wizytówka miasta. Niektóre, jak Goleniów w ogóle nie mają rynku, my mamy, ale dlaczego tak obskurny?

Agnieszka Tarczykowska

Na starych fotografiach i widokówkach Nowogardu sprzed kilkudziesięciu laty miejsce to wygląda dokładnie tak samo jak dziś. - Plac od lat straszy, zamiast przyciągać - mówi Teresa Szczepaniak.

Fot. Agnieszka Tarczykowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński