Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Licytacja symboli Pogoni od 50 tys. zł. Dlaczego komornik zajął Dumę Pomorza

Bogna Skarul
W sierpni komornik zabrał z siedziby klubu sztandar Pogoni.
W sierpni komornik zabrał z siedziby klubu sztandar Pogoni. Sebastian Wołosz
Na 31 stycznia komornik wyznaczył termin licytacji znaków towarowych Pogoni Szczecin. Dlaczego?

O sprawie jako pierwsi pisaliśmy parę miesięcy temu. Stowarzyszenie MKS Pogoń jest winne warszawskiemu biznesmenowi prawie 360 tys. zł. To dług z 1999 roku. Komornik latem ubiegłego roku zajął na jego poczet sztandar i herb Pogoni.

- To wszystko zostało zajęte celem wyegzekwowania długu - podkreśla Anna Staniszewska z warszawskiej kancelarii prawnej, przedstawicielka wierzyciela.

Zaczną od 50 tysięcy

Aby warszawski biznesmen mógł odzyskać swoje pieniądze, komornik musi wystawić symbole Pogoni na licytację. Pod młotek pójdą prawa do znaków towarowych Pogoni, a także prawdopodobnie fizycznie sztandar klubu. Prawdopodobnie, bowiem trwa w tej chwili procedura jego wyceny. Jeśli rzeczoznawcy zdążą do przyszłego piątku, także sztandar Pogoni będzie licytowany.

W tej chwili wszystkimi symbolami Pogoni dysponuje Stowarzyszenie MKS Pogoń, które za korzystanie z nich przez piłkarzy Pogoni co miesiąc otrzymuje około 7 tys. zł. Komornik oddał je stowarzyszeniu na zasadach użyczenia do momentu licytacji.

Cała procedura potrzebna do przeprowadzenia licytacji rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku. Teraz dobiega końca. Wcześniej wierzyciel musiał uzyskać od Urzędu Patentowego pismo o możliwości zajęcia znaków towarowych dłużnika.

Licytacja graficznych znaków towarowych Pogoni odbędzie się 31 stycznia o godzinie 13 w sali nr 114 Sądu Rejonowego Szczecin- Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie, przy pl. Żołnierza Polskiego 16.

- Wiemy, że symbolami Pogoni jest zainteresowanych parę osób - przyznała Anna Staniszewska, przedstawicielka wierzyciela.

Dowiedzieliśmy się też, że prawdopodobnie do licytacji przystąpi Sabri Bekdas, biznesmen, były właściciel Pogoni. Zainteresowanie znakami towarowymi Pogoni wyrazili także klub i kibice Legii Warszawa.

Komornik dysponuje już wyceną znaków towarowych Pogoni. Ich wartość oszacowano na ponad 70 tys. złotych, a cena wywoławcza została ustalona na 50 tys. zł.

Pożyczył 100 tysięcy w 1999

Przypomnijmy, pierwszy raz o zwrot pożyczonych pieniędzy biznesmen wystąpił już w 2000 roku. W 2006 roku komornik umorzył sprawę ze względu na niemożliwość ściągnięcia długów. Sprawa się jednak nie przedawniła. Ale od 2000 roku suma długu wzrosła do 360 tys. zł.

- Nadal jesteśmy gotowi do rozmów na temat spłaty długu - przypomina Anna Staniszewska. - Mojemu klientowi zależy tylko na odzyskaniu swoich pieniędzy - podkreśla.

Znaki towarowe Pogoni zostały zajęte przez komornika jeszcze w sierpniu ubiegłego roku. Wszystko po to, aby poprzez ich licytację można było odzyskać pieniądze.

- Do momentu licytacji Pogoń może używać swoich znaków, ale w sposób ograniczony - tłumaczy prawnik z kancelarii prawnej Anny Staniszewskiej. - Nie może tego na przykład zbyć.

- Tu chodzi o pieniądze za długi, które powstały kilkanaście lat temu. Ja tych długów nie robiłem, ale to ja się muszę z nich tłumaczyć i tym się zajmować - żalił nam się Dariusz Florczak ze stowarzyszenia MKS Pogoń.

Chodzi o długi z 1999 roku. To wtedy MKS Pogoń podpisała z warszawskim biznesmenem umowę o pożyczkę na sumę 100 tys. zł. Klub prosił biznesmena o szybkie wpłacenie pieniędzy. Potrzebne mu były za uiszczenie zaległych premii dla piłkarzy.

- Mówiono nam, że jak piłkarze nie dostaną tych pieniędzy to nie wyjdą na boisko - opowiadał nam prawnik wierzyciela. - W zamian za te 100 tys. zł mój klient miał obietnicę uczestnictwa w przedsięwzięciu, które miało na celu objęcie akcji w nowotworzącej się spółce sportowej Pogoń. Nawet był negocjowany list intencyjny w tej sprawie zarówno z klubem jak i ówczesnym zarządem miasta. Po wpłaceniu pieniędzy przez mojego klienta cała sprawa z niewiadomych przyczyn upadła - dodaje prawnik.

Choć długu został zaciągnięty 15 lat temu, sprawa się nie przedawniła.

- Postanowiliśmy swoich praw dochodzić właśnie teraz - dodaje mecenas wierzyciela. - Nic w tym dziwnego, że mój klient chce zwrotu swoich pieniędzy. Ciągle jednak liczymy na to, że stowarzyszenie MKS Pogoń zrobi jakiś krok i spłaci długi. Jesteśmy gotowi do rozmów na ten temat - podkreśla

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński