Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pocztówka z 1910 roku

Redakcja
Nasz Czytelnik natrafił na pocztówkę wysłaną z Koszalina w 1910 roku z pozdrowieniami w języku polskim. Adresatem kartki był pewien ksiądz ze Świecia nad Wisłą.

Prezentowaliśmy już wiele pięknych pocztówek dawnego Koszalina, ale takiej jeszcze nie było.
Przedstawia ona widok na fontannę w koszalińskim parku, a fotografia została wykonana z tunelu pod mostem nad Dzierżęcinką (dziś biegnie po nim ulica Zwycięstwa).

Stempel z datownikiem dokładnie określa czas wysłania kartki - 18 lutego 1910 roku. Jednak prawdziwa niespodzianka jest na jej odwrocie: pozdrowienia napisane są w języku polskim! "Pozwalam sobie przesłać widok tutejszego miasta. Wszędzie jest niemczyzna. Ależ to przykre. Z miłym pozdrowieniem" (podpis nieczytelny). Adresatem był niejaki ksiądz Zakryś ze Świecia nad Wisłą.

Kartkę tę do naszej redakcji przyniósł podpułkownik, doktor historii, Wojciech Grobelski z Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie. Ten znany miłośnik koszalińskiej przeszłości już kilka razy dzielił się z nami swoją wiedzą o dawnych dziejach miasta.

Tym razem podzielił się swoim wyjątkowym odkryciem.

- Pocztówkę kupiłem podczas wycieczki do Chełma - mówi Grobelski.- Jakiś czas temu trafiłem tam na miejscowy jarmark Jaszczurczy. Przy jednym ze stoisk zapytałem, czy mają może coś z Koszalina. W odpowiedzi dostałem kartkę z dość popularnym i mało oryginalnym widokiem miasta. Ale kiedy ją odwróciłem, zamarłem. Moja żona później mi powiedziała, że tak zdumionych oczu u mnie nigdy wcześniej nie widziała. Ale każdy by się na moim miejscu zdziwił, widząc pocztówkę wysłaną z Koszalina na początku wieku i zapisaną po polsku- opowiada podpułkownik.

Grobelski kupił kartkę bez chwili wahania i po niemal stu latach wróciła do miasta, z którego została wysłana.

- To przedziwny, wręcz niewiarygodny zbieg okoliczności, z którego oczywiście bardzo się cieszę - dodaje. Żałuje tylko, że nie udało mu się dowiedzieć kim był nadawca. - Być może, że tylko przejazdem był w Koszalinie. Choć równie dobrze mógł, jako mieszkaniec zaboru pruskiego, odbywać tutaj służbę wojskową. Ciekawe, kto to mógł być? - zastanawia się podpułkownik Wojciech Grobelski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński