Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć bezdomnego w Stargardzie. Wcześniej odmawiał pomocy

Emilia Chanczewska, zek
Po godzinie 11 zwłoki zmarłego zostały zabrane przez zakład pogrzebowy.
Po godzinie 11 zwłoki zmarłego zostały zabrane przez zakład pogrzebowy. Grzegorz Drążek
Dziś około godziny 10, w bloku socjalnym przy ul. Jagiellońskiej w Stargardzie, znalezione zostały zwłoki 66-letniego Leszka W.

Mężczyzna był bezdomny, spał tam na klatce. Miał emeryturę, dodatkowo zbierał złom, puszki. Nadużywał jednak alkoholu.

Na miejscu było pogotowie, policja i prokurator.

- Wykluczone zostało działanie osób trzecich, mężczyzna nie zmarł także z wychłodzenia, stwierdzono nagłe zatrzymanie akcji serca - mówi sierż. szt. Robert Więckowski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.

Zmarły był osobą bezdomną, nadużywającą alkoholu i skrajnie zaniedbaną. Po śmierci miał przy sobie niewykupioną receptę na leki i puste butelki po alkoholu.

- Zajmowało się nim pogotowie, straż miejska, Caritas - mówi Stefan Stojanowski, kierownik Pogotowia Ratunkowego w Stargardzie. - My woziliśmy go do szpitala. Ostatnim razem, gdy tam trafił, wyjątkowo był trzeźwy. Szybko jednak stamtąd wyszedł. Nie chciał dać sobie pomóc.

Inni bezdomni są wstrząśnięci nagłą śmiercią znajomego.
- Na wypisie ze szpitala miał napisane, że stan ogólny dobry - mówi pan Jarosław. - Widocznie pomoc bezdomnym w mieście nie jest taka jaka powinna być, skoro doszło do tej śmierci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński