Mężczyzna był bezdomny, spał tam na klatce. Miał emeryturę, dodatkowo zbierał złom, puszki. Nadużywał jednak alkoholu.
Na miejscu było pogotowie, policja i prokurator.
- Wykluczone zostało działanie osób trzecich, mężczyzna nie zmarł także z wychłodzenia, stwierdzono nagłe zatrzymanie akcji serca - mówi sierż. szt. Robert Więckowski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Zmarły był osobą bezdomną, nadużywającą alkoholu i skrajnie zaniedbaną. Po śmierci miał przy sobie niewykupioną receptę na leki i puste butelki po alkoholu.
- Zajmowało się nim pogotowie, straż miejska, Caritas - mówi Stefan Stojanowski, kierownik Pogotowia Ratunkowego w Stargardzie. - My woziliśmy go do szpitala. Ostatnim razem, gdy tam trafił, wyjątkowo był trzeźwy. Szybko jednak stamtąd wyszedł. Nie chciał dać sobie pomóc.
Inni bezdomni są wstrząśnięci nagłą śmiercią znajomego.
- Na wypisie ze szpitala miał napisane, że stan ogólny dobry - mówi pan Jarosław. - Widocznie pomoc bezdomnym w mieście nie jest taka jaka powinna być, skoro doszło do tej śmierci...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?