O tragedii bezdomnego mężczyzny pisaliśmy ponad tydzień temu. 44-latek pochodzi ze Szczecina, ale razem z 36-letnim kolegą mieszkał w szałasie w zagajniku niedaleko cmentarza w Goleniowie. Mężczyzna ubiegłej zimy odmroził sobie stopy. Wiosną obie odpadły. Młodszy kolega pomagał bezdomnemu przetrwać każdy kolejny dzień - przynosił jedzenie i ubrania na zmianę. O mężczyznach dowiedziała się mieszkanka Goleniowa, która poinformowała o ich losie straż miejską. Strażnicy od razu udali się we wskazane przez nią miejsce.
- W szałasie było dwóch bezdomnych mężczyzn - mówi Stanisław Surmaj, komendant goleniowskiej straży miejskiej. - Jeden z nich wyszedł z szałasu o własnych siłach, drugi nie był w stanie, bo jak się faktycznie okazało, nie miał stóp. Końce nóg owinął szmatami.
Strażnicy byli przerażeni widokiem, jaki zastali. Natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, policję i ośrodek pomocy społecznej. 44-latek początkowo nie chciał, aby udzielać mu pomocy. Ostatecznie udało się go jednak namówić na przewiezienie do szpitala. Jego stan jest stabilny. Po zakończeniu leczenia ma trafić do schroniska w Szczecinie.
- Porozumieliśmy się już w sprawie tego bezdomnego z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Goleniowie - mówi Wojciech Dąbrówka, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie. - Hospitalizacja mężczyzny jeszcze trochę potrwa, ale jak tylko się zakończy, zostanie on przewieziony do Szczecina. Najprawdopodobniej trafi do schroniska dla osób bezdomnych przewlekle somatycznie chorych przy ul. Hryniewieckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
