Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch w Cukrowni Kluczewo. Trzy osoby ciężko ranne [nowe informacje]

Emila Chanczewska
Na miejscu wciąż działają służby. Na zdjęciu policyjny radiowóz wyjeżdżający z cukrowni.
Na miejscu wciąż działają służby. Na zdjęciu policyjny radiowóz wyjeżdżający z cukrowni. Grzegorz Drążek
Około godziny 20, z nieustalonych dotąd przyczyn, doszło do wybuchu w Cukrowni Kluczewo. Trzy osoby zostały ranne, jedna ma około 40 procent poparzonego ciała.

Pozostałe dwie osoby mają poparzone twarze i drogi oddechowe.

Do pożaru nie doszło. Na miejscu działa 5 zastępów z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, pogotowie ratunkowe, jest też stargardzka policja, która zabezpiecza teren cukrowni.

Aktualizacja: To wybuchł kocioł parowy

Jak ustaliliśmy, w Cukrowni Kluczewo wybuch nastąpił w kotłowni. Wybuchł działający tam kocioł parowy. Na tej zmianie pracuje pełna obsada cukrowni, powiększona o pracowników sezonowych, bo właśnie dziś ruszyła tegoroczna kampania cukrownicza.

Szczegóły wypadku
Wybuch rury zasilającej kocioł z parą wodną zranił trzy osoby. Najciężej ranny 23-letni mężczyzna z 50% poparzeniem ciała trafił do gryfickiego szpitala. Pozostałych dwóch mężczyzn hospitalizowanych jest na terenie Stargardu. Na miejscu pod nadzorem prokuratora nadal pracują funkcjonariusze policji i straży pożarnej.

Dzisiaj tuż przed godziną 20.00 na terenie cukrowni w stargardzkim Kluczewie najprawdopodobniej doszło do wybuchu rury zasilającej kocioł z parą wodną. Do zdarzenia doszło w pomieszczeniu wewnątrz zakładu, dlatego osoby postronne nie doznały obrażeń. Niestety trzech mężczyzn znajdujących się w pobliżu wybuchu zostało rannych. 22-latek oraz 48-letni mężczyzna z obrażeniami trafili do stargardzkiego szpitala, natomiast najciężej ranny 23-latek najprawdopodobniej z 50% poparzeniem ciała trafił na oddział ratunkowy szpitala w Gryficach.

Chwilę po zaalarmowaniu służb ratunkowych na miejsce przybyli policjanci, załogi pogotowia ratunkowego oraz 5 zastępów straży pożarnej.

- Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora wykonują czynności dochodzeniowo - śledcze, a funkcjonariusze straży pożarnej nadal prowadzą akcję, której celem jest usunięcie pary wodnej. Niewykluczone jest, że część czynności procesowych ze względu na panujące w miejscu zdarzenia warunki powypadkowe może potrwać aż do jutra - informuje mł. asp. Łukasz Famulski z KPP Stargard.

Wiadomo też, że na miejscu wypadku jest bardzo gorąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński