Mec. Marek K. przesiedział w celi tydzień. We wtorek po godz. 12 jego adwokat wpłacił 300 tys. zł poręczenia. Tylko pod takim warunkiem sąd zgodził się, aby wyszedł na wolność.
Marek K. jest podejrzany o sfałszowanie testamentu w zamian za 65 tys. zł. Wpadł po dziennikarskiej prowokacji. Nie przyznaje się do winy. Prokuratura twierdzi, że na wolności prawnik może mataczyć i chce jego ponownego aresztowania. Sąd zażalenie rozpatrzy w piątek.
Wcześniej, bo już w czwartek sąd dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej zdecyduje, czy mec. K. zostanie zawieszony w prawach adwokata. Postępowanie wszczął rzecznik odpowiedzialności zawodowej.
We wtorek podejrzany ze swoim obrońcą oglądali już taśmy z nagraną prowokacją dziennikarską.
Reporterka udawała klientkę, która potrzebowała lewego testamentu zmarłej pół roku wcześniej matki. Marek K. go przygotował. Sfałszowany dokument odebrał już oficer Centralnego Biura Śledczego. Wszystko nagrała ukryta kamera
Pełny materiał będzie można zobaczyć w najbliższym "Superwizjerze" na antenie TVN we wtorek 17 września o 23.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?