- Tak nie można robić. Przecież część tych spraw nie ma związku ze śledztwem. A to są sprawy konkretnych ludzi. Trzeba pilnować terminów, wniosków itp. Kto potem za to odpowie jak zostaną pozawalane sprawy tych klientów - mówi oburzony mec. Włodzimierz Łyczywek, dziekan Szczecińskiej Okręgowej Rady Adwokackiej.
Na południe zwołał konferencję prasową.
Zastrzega, że jego burzenie nie ma związku z zatrzymaniem mec. Marka K.
- To sprawa Marka K. i prokuratury i ja w to nie wnikam. Ale zatrzymanie dziesiątek akt innych spraw jest czymś co nie mieści mi się w głowie - mówi mec. Łyczywek.
Jako dziekan ORA był przy czynności zabezpieczania akt przeprowadzonych przez CBŚ.
Marek K. został zatrzymany we wtorek po prowokacji dziennikarskiej. Miał się zobowiązać do sporządzenia testamentu nieżyjącej już kobiety. Chciał za to 65 tys. zł. We wtorek podstawieni dziennikarze umówili się z nim na odbiór dokumentu. Wtedy do akcji wkroczyło CBŚ.
Dziś dowiemy się jakie zarzuty usłyszy adwokat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?