Do gorszących scen doszło w piątkowe popołudnie na stacji Szczecin Dąbie. Pasażerowie nie mogli wejść do pociągu relacji Szczecin Główny - Kołobrzeg.
- Pociąg złożony z jednego spalinowego zespołu trakcyjnego był wypełniony dosłownie po brzegi. Nikt nie zdołał wsiąść do tego pociągu, a sam kierownik pociągu z trudem zdołał dosłownie się wyśliznąć, by porozmawiać z oczekującymi. Kolejka do kasy ze zwrotami biletów była długa. Czy spółka PR wreszcie zauważy, że to piątek? Że wakacje się kończą? -zastanawia się internauta "dafi".
Zgodnie z tłumaczeniami spółki PR winę za zatłoczony pociąg ponosi strona niemiecka. W weekend ,w Rogowie pod Mrzeżynem odbywał się polsko-niemiecki festiwal muzyczny "Nagle nad Morzem". Dwa dni przed rozpoczęciem imprezy organizatorzy poinformowali spółkę o spodziewanych 400 turystach z Niemiec, którzy będą jechali koleją na imprezę.
- Udało nam się zestawić dwa składy na kurs do Kołobrzegu na godz. 11.15 i nie było problemu - tłumaczy Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - Ale po południu strona niemiecka poinformowała nas o dodatkowych 500 turystach, było to pół godziny przed odjazdem pociągu o godz. 17.15. Gdyby to było kilka godzin przed odjazdem udałoby się zestawić podwójny skład.
Na niedzielę dla powracających z festiwalu przygotowano trzy podwójne składy.
- Tymczasem Niemcy z Rogowa przyjechali do Szczecina podstawionymi autokarami - mówi dyrektor Chańko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?