Dziś opowiedział o tym w Szczecinie. Co ciekawe przybył tym razem bez swoich ochroniarzy, którzy ubierają się na wzór antyterrorystów i na spotkaniach występują w kominiarkach. Historia, którą opowiedział Rutkowski dotyczy jednak województwa lubuskiego.
- Mówię wam o tym w Szczecinie, bo wiem, że nie będziecie się bali o tym pisać - próbował komplementować dziennikarzy.
Sprawa dotyczy rolników spod Gorzowa. Od Agencji Nieruchomości Rolnych wydzierżawili gospodarstwo rolne o powierzchni 550 hektarów. Ziemię dostali dopiero rok później i popadli w długi, bo nie zdążyli obsiać pól i zebrać plonów. Agencja nie zgodziła się na odroczenie pierwszej raty i wystawiła gospodarstwo na licytację za 5 mln zł. Rolnicy twierdzą, że ziemia była warta ok. 13 mln zł. Zarządcą gospodarstwa został niejaki Dariusz M., miejscowy przedsiębiorca związany - według Rutkowskiego - z lokalną PO.
- Dariusz M. stara się metodami zastraszania, blokad i manipulacji przejąć za bezcen gospodarstwo rodzinne polskiego rolnika. Został pobity siekierami zięć rolnika, któremu odebrano gospodarstwo, Dariusz M. uderzył czołowo w jego auto, a "nieznani sprawcy" podpalili rolnikowi pole ze słomą - wyliczał Krzysztof Rutkowski.
Nie wiadomo co na to wszystko Dariusz M., bo nie odbiera telefonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?