- To historia sprzed ładnych kilkunastu lat - mówi mecenas z Kancelarii Prawnej Anny Staniszewskiej w Warszawie, reprezentujący wierzyciela. - Wszystko zaczęło się gdzieś w 1999 roku. Mój klient podpisał wtedy z klubem MKS Pogoń umowę o pożyczkę na sumę 100 tys. zł.
W zamian miał otrzymać akcje w nowotworzącej się spółce sportowej Pogoni. Po wpłaceniu pieniędzy cała sprawa z niewiadomych przyczyn upadła.
Więcej o tym co zajął komornik, jaki może być finał tej sprawy przeczytacie w dzisiejszym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?