Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obronie zwierząt zamknął się na 24 h w klatce przed szczecińskim urzędem [wideo, zdjęcia]

Alicja Wirwicka [email protected]
Działacz inicjatywy na rzecz zwierząt Basta zamknął się na dobę w klatce przed szczecińskim magistratem.
Działacz inicjatywy na rzecz zwierząt Basta zamknął się na dobę w klatce przed szczecińskim magistratem. Sebastian Wołosz
Na 24 godziny w metalowej klatce przed szczecińskim magistratem zamknął się jeden z działaczy BASTY- inicjatywy na rzecz zwierząt.
Aktywista zamknął się w klatce w obronie zwierząt przed urzędem w Szczecinie.

Zamknął się w klatce w obronie zwierząt przed urzędem w Szczecinie

Basta sprzeciwia się m.in. hodowlom zwierząt futerkowych oraz tak jak w tym przypadku, wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach.

- Mamy nadzieję, że tym razem nasz głos zostanie wysłuchany - mówi Łukasz Musiał, który do metalowej klatki wszedł na 24 godziny - Do tej pory nasze pisma do prezydenta miasta pozostawały bez odzewu. Może teraz nas usłyszą i zobaczą.

Zdaniem działaczy Basty w cyrkach zwierzęta są wykorzystywane w nienaturalny i niehumanitarny sposób.
- Przetrzymywanie dzikich zwierząt w klatkach pozbawia ich naturalnych instynktów i odruchów. Zwierzęta są zmuszane do czynności, które nie są zapisane w ich naturze ku radości ludzi. - mówi Musiał.

Basta protestuje w różnych sytuacjach. Pod cyrkami, które przyjeżdżają do Szczecina nie mogą liczyć na zbyt wielkie poparcie od ludzi, którzy do cyrku się wybierają.

Pod urzędem miejskim Basta spotkała większą ilość zwolenników.

- Jak byłem młodszy to chodziłem do cyrku, ale niezbyt mi się podobało. - mówi Dawid, w ramach półkolonii przyszedł z grupą pod urząd miasta porozmawiać z protestującym działaczem. - Jak była przerwa to mogliśmy pojeździć na słoniu. Ale słoń był zmęczony i nie chciał iść, więc go bili. Już nie lubię cyrku.

Podobnego zdania są inne dzieci z półkolonii. Wszystkie zgodnie uważają, że cyrk bez zwierząt jest dobrym pomysłem. Większe wątpliwości są wśród dorosłych.

- Ja mam mieszane uczucia. - mówi pan Henryk, przechodzień. - Bo zawsze były cyrki ze zwierzętami. Ale jeśli nad nimi znęcają o powinno się coś zmienić. Ale z drugiej strony, mój syn przez długi czas był w Singapurze. Tam słonie są niejako w niewoli i służą ludziom, ale żadna krzywda się im nie dzieje. Trzeba znaleźć złoty środek.

Ale jak się okazuje ten złoty środek niełatwo znaleźć. Zwłaszcza problem z tym wydają się mieć władze miasta, które akcji protestacyjnej pod swoimi oknami nie zauważyły.

- Nikt do nas nie wyszedł. Nikt z nami nie porozmawiał. - mówi Musiał.

Z klatki działacz Basty planuje wyjść w czwartek o 7 rano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński