Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała Julia będzie mogła normalnie chodzić! Pierwsza taka operacja w regionie [zdjęcia]

Paulina Targaszewska [email protected]
W sumie w operacji brało udział kilkanaście osób. Całość trwała kilka godzin i przebiegła bez komplikacji. Najbliższe dni Julia spędzi w szpitalu. Później czeka ją długa rehabilitacja.
W sumie w operacji brało udział kilkanaście osób. Całość trwała kilka godzin i przebiegła bez komplikacji. Najbliższe dni Julia spędzi w szpitalu. Później czeka ją długa rehabilitacja. Andrzej Szkocki
Dziś w szpitalu w Zdrojach po raz pierwszy w naszym województwie wykonano skomplikowaną operację rhizotomii. Zabieg umożliwi chorej na porażenie mózgowe 6-letniej Julii poruszać się bez problemu.

Operacja rhizotomii w szpitalu w Zdrojach

- Kiedy byłam z Julcią w ciąży wszystko było w porządku - opowiada Ewa Formela, mama chorej dziewczynki. - Niestety podczas porodu doszło do niedotlenienia. Julcia godzinę jechała w karetce na OIOM. To wywołało fatalne skutki. Jednak przez pierwsze miesiące jej życia niczego złego nie podejrzewaliśmy. Dopiero fakt, że wszystkie odruchy były opóźnione nas zaniepokoił. Ostatecznie kiedy Julcia miała ok. 8 miesięcy dowiedzieliśmy się, że cierpi na porażenie mózgowe.

Dziewczynka świetnie rozwija się intelektualnie, ma bardzo dobrą pamięć. W wieku 3 lat znała wszystkie literki, rok później umiała już czytać. Uwielbia książki. Marzy żeby pojeździć na rolkach, poślizgać się na łyżwach i tańczyć. Niestety do tej pory nie było to możliwe, bo Julia nie mogła normalnie chodzić.

Jej porażenie mózgowe objawia się niedowładem kończyn dolnych i spastycznością czyli wzmożonym napięciem mięśni. To uniemożliwia jej swobodne chodzenie.

Normalne chodzenie mogła umożliwić dziewczynce operacja rhizotomii. W Polsce wykonuje się ją niezwykle rzadko. Do tej pory podejmowali się jej jedynie lekarze z Katowic. Dziś po raz pierwszy operację rhizotomii wykonano w szpitalu w Zdrojach. Pacjentką była oczywiście mała Julia.

- To unikatowa operacja w skali kraju - mówi dr hab. Leszek Sagan, przewodniczący zespołu, który wykonywał operację. - Jej trudność polega na tym, że należy znaleźć i przeciąć nerwy odpowiednie za spastykę, a oszczędzić te, które są odpowiedzialne za ruch i prawidłową funkcję mięśni. Operacja wymaga multidyscyplinarnego współdziałania, stałego monitorowania funkcji mięśni, funkcji nerwów rdzeniowych kręgosłupa i charakteru skurczów mięśni podczas ich śródoperacyjnego stymulowania. Potrzebna jest więc silna współpraca rehabilitanta, elektrofizjologa, neurologa i neurochirurga.

Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że operacja wykonywana jest pod mikroskopem.

Kiedy Julia będzie mogła normalnie chodzić jeszcze nie wiadomo. Wszystko zależy od rehabilitacji, która czeka dziewczynkę już do końca życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński