Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeboje z płatnym parkowaniem. "Gdzie jest empatia i zrozumienie?" [list od Internauty]

Archiwum
Nasz Internauta po tym, jak poszedł rozmienić pieniądze by kupić bilet parkingowy dostał mandat.
Nasz Internauta po tym, jak poszedł rozmienić pieniądze by kupić bilet parkingowy dostał mandat. Archiwum
Na adres naszej redakcji przyszedł mail od Internauty Krzyzela. Jego zdaniem zachowanie pracowników Strefy Płatnego Parkowania pozostawia wiele do życzenia.

Pragnąłbym się z Państwem podzielić moją refleksją na temat SPP w Szczecinie w kontekście sytuacji, jaka miała miejsce w dniu wczorajszym w okolicy ul. Wyszyńskiego, pomiędzy mną a pracowniczką SPP o numerze 033.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż mimo posiadanego przeze mnie samochodu (BMW) nie należę do grupy osób, które są pokroju byle tylko bić pianę. Staram się być praworządnym obywatelem, a w szczególności uiszczać wszelkie opłaty związane z eksploatacją mojego pojazdu.

Nigdy nie zdarzyło mi się nie uiścić opłaty za postój, nawet wysiadając "na chwilę" wolę wrzucić te kilka groszy do automatu niźli później się stresować, czy zastanę po powrocie mandat, czy nie. Wracając do meritum, w dniu wczorajszym po zaparkowaniu mojego pojazdu stwierdziłem, iż w portfelu nie mam dostatecznej ilości monet, którymi mógłbym uiścić opłatę za postój.

W związku z powyższym, poszedłem do pobliskiego sklepu (mieszczącego się nie dalej niż 30m od miejsca, w którym się znajdowałem) w celu rozmienienia pieniędzy. Zajęło mi to kilka minut, maksymalnie 5. Ponieważ automat znajdował się vis a vis mojego samochodu zanim do niego podszedłem, od razu rzucił mi się w oczy "bilecik" za wycieraczką i pracownik SPP czujnie pilnujący mój pojazd. Na moją prośbę i informację, że właśnie jestem w trakcie dokonywania opłaty i żeby w związku z tym Pani wstrzymała egzekucję kary, a zwłoka wynikała TYLKO i WYŁĄCZNIE z braku w moim portfelu monet przyjmowanych przez automat, usłyszałem opryskliwą odpowiedź, że tu zacytuję: "jest tyle możliwości opłacenia za parking, że miał pan dostatecznie dużo czasu i trzeba się było spieszyć", a w ogóle to Pani nie ma obowiązku czekania, bo jak zaparkowałem, to w magiczny sposób już powinienem mieć parking opłacony.

No cóż, zwaliwszy zaistniałą sytuację na karb złego dnia ww. Pani stwierdziłem, że zadzwonię do działu reklamacji mając nadzieję że tam uda mi się wyjaśnić zaistniałą sytuację. Tam było jeszcze gorzej... Nie dość, że dodzwonienie się do SPP zajęło mi 4 próby i 10 minut czasu, Pan który odebrał był nie lepszy od Pani o pieszczotliwie brzmiącym numerze 033.

Dowiedziałem się, tylko że nie znam przepisów ruchu drogowego i ich to nie interesuje, że byłem rozmienić pieniądze. Poczułem się tak, jakbym naprawdę popełnił jakieś niewiarygodne wykroczenie, bez okoliczności łagodzących. W związku z tym dokonałem płatności i obiecuję poprawę. Zastanawiam się tylko, gdzie jest w tym wszystkim empatia i zrozumienie zaistniałej sytuacji????

Nie wiem, czy moje 30 PLN jest miastu tak potrzebne, że jego urzędnicy czekają tylko na moje najmniejsze potknięcie, żeby tylko dołożyć małe co nieco do kasy UM. Nie wydaje mi się to jednak do końca fair, gdyż płacę w poczuciu własnej niewinności, nie dlatego że jestem bufonem nie potrafiącym przyznać się do winy, tylko dlatego, że kontroler nie odczekał nawet chwili, żeby zobaczyć co się dookoła dzieje.


Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]
Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński