Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To może być piękny stadion - rozmowa z Krzysztofem Soską, zastępcą prezydenta Szczecina

Andrzej Szkocki
Tak dziś wygląda Stadion Miejski w Szczecinie.
Tak dziś wygląda Stadion Miejski w Szczecinie. Andrzej Szkocki
Z Krzysztofem Soską, zastępcą prezydenta Szczecina o konkursie na rewitalizację stadionu Pogoni Szczecin

- Co miasto chce zobaczyć w tych konkursowych pracach?
- Chcemy, by architekci byli kreatywni i odważni, ale jednocześnie pamiętali o ograniczeniach, których pod względem finansowym nie można przeskoczyć. Każda inwestycja ma jakąś tolerancję, ale na etapie projektowym musimy trzymać się tych założeń. Zakładamy trzy etapy, z których pierwszy, to doprowadzenie stadionu do takiego stanu, by był funkcjonalny i przyjazny dla kibiców. Przede wszystkim chodzi o zadaszenie widowni. Stawiamy pytanie na które odpowiedzieć mają architekci - chcemy prostować niższą trybunę czy nie? To będzie największy wydatek w ramach całego przedsięwzięcia. Zależny nam, by ciągi komunikacyjne, dojścia do toalet i mała gastronomia, były w przyszłości na dobrym, funkcjonalnym poziomie.

- Co z pozostałymi fazami? (Krzysztof Soska rozkłada na stole kartki z wytycznymi)
- Drugi etap dotyczy zaplecza stadionu. Zburzenie starego budynku, gdzie teraz jest administracja, być może postawienie innych obiektów. Trzeci etap to zagospodarowanie całego obszaru zespołów boisk. W miejsce byłego basenu przewidujemy budowę parkingowca. Trzeba przemyśleć całą wizję, nawet jeśli nie mamy na wszystko pieniędzy od początku do końca.

- To co widzę na stole, to dowód, że miasto porzuca myśli o stadionie w Dąbiu?
- Nie. To projekt, który musi poczekać na lepsze czasy. Szczecinowi przydałby się tego typu obiekt, pod warunkiem, że miałby rozmiary dostosowane do naszych możliwości. Ale jeżeli patrzymy na perspektywę budżetową do 2020 roku to wyraźnie widać, że stać nas tylko na to - (Soska wskazuje na kartki). Wybór jest trudny, ale racjonalny. To może być bardzo piękny obiekt. Mam nadzieję, że finalne prace konkursowe potwierdzą tę tezę.

- Czy miasto wzoruje się na jakimś obiekcie?
- Nasi urbaniści zrobili taki przegląd różnych stadionów. Po to jest konkurs, by właśnie podmioty, które będą startowały, czerpały wzorce z innych obiektów ze świata. To może być projekt, który zawrze "zamknięcie stadionu" w przyszłości. Na tym etapie o tym nie mówimy. Ze względu na wyjątkowe usytuowanie obiektu architekci z przyjemnością podejmą wyzwanie, zapewne czerpiąc wzory z kilku stadionów.

- Co z dachem?
- Ma pokrywać całe trybuny. Możliwe, że jego montaż wymusi zmianę systemu oświetlenia. Może być mieszany - jupitery i światła na dachu, albo całkowite przejście na światła na dachu.

- Ten dach ma kluczowy wpływ na niską trybunę. Jeśli nie zostanie teraz wyrównana, będziemy skazani na wiecznie krzywy stadion...
- I to są pytania do projektantów. Oni muszą policzyć, rozrysować i zaproponować rozwiązania.

- Jak ten dach ma wyglądać?
- Chcemy, by to była lekka konstrukcja.

- Coś takiego jak w teatrze letnim?
- Raczej porównywałbym do stadionu. Coś takiego ma miejsce na stadionie Arki Gdynia, która posiada taki "żaglowy" dach. To tylko nasze przewidywania, bo to znowu architekci zaproponują konkretne rozwiązania. Oni mają zadanie -zadaszyć i zmieścić się w budżecie, więc muszą szukać takich rozwiązań, które będą spełniały te kryteria.

- Czy miasto ma wreszcie spójną wizję na temat stadionu? Cztery lata temu postawiono budynek, który teraz zupełnie nie pasuje do koncepcji i może zostać wyburzony.
- Wyburzony? Koncepcja jest taka, by wkomponować ten istniejący budynek w nowy projekt. To nie jest jakieś karkołomne wyzwanie dla architektów. W pełni się zgodzę, że przez lata działania były wymuszane sytuacją i miasto musiało gwałtowanie dostosowywać stadion do wymagań. Tak było też z tym budynkiem. Teraz chcemy tego uniknąć.

- Czy ta niska trybuna będzie podwyższona?
- Znów powtórzę o wizji architektów. Żeby miało to wizualny sens, dach musi być wyrównany, więc to sugeruje podwyższenie tej trybuny i wkomponowanie w nią budynku.

- Nie lepiej wybudować czwartą trybunę, co będzie tańsze niż burzenie i budowanie od nowa tej "niskiej"?
- Nie chcemy robić "potworka". To ma być ładny stadion.

- Czy wizja przebudowy obiektu jest konsultowana z klubem?
- Tak. Na etapie prac koncepcyjnych, biuro architekta miasta konsultowało się z klubem. Na kolejnych etapach, także zamierzamy tak czynić.

- Zburzenie budynku z lożami i trybuny, to pozbawienie dopływu gotówki dla bardzo potrzebującego jej klubu.
- Przewidujemy zwiększenie ilości lóż VIP oraz miejsc dla dziennikarzy i vipów. Nie mówimy o wyburzeniu budynku VIP. nie ma takiej wizji. Jest dostosowanie go do nowej koncepcji trybuny. Na pewno przebudowa nie jest łatwym zadaniem. W warunkach konkursu przyjmujemy takie założenie, że sama budowa musi zawierać charakter etapowania i pozwalać na rozgrywanie spotkań w trakcie sezonu. Przejściowo może być ograniczona liczba widzów. Myślę, że to i tak jest w interesie klubu i oni to rozumieją, że inaczej nie da się tego zrobić.

- Liczba 48 jest magiczna dla klubu, bo to data jego założenia. 48 to także ilość milionów, które potrzeba na pierwszy etap. Dlaczego właśnie tyle?
- W budżecie mamy zapewnione 21 milionów. Zakładamy pozyskanie środków z innych źródeł. Jesteśmy na takim etapie, że możemy robić tylko szacunki. Ta kwota wynika z wyliczeń biura architekta miasta, który robił pewne przybliżenia i uważa, że jest to kwota realna na zrealizowanie pierwszego etapu.

- Wiadomo ile pochłoną dwa kolejne?
- Nie. To pokażą dopiero biura projektowe. One to oszacują. To w tej chwili ma mniejsze znaczenie, bo wiemy, że teraz i tak nie będziemy tego w stanie wykonać. Najdroższym elementem może być ten parkingowiec. Nie wiadomo też co z budynkiem klubowym.

- O jakich źródłach mowa? Ministerstwo Sportu?
- Zgadza się. Mamy nawet pismo, które deklarowało gotowość ministerstwa do współfinansowania projektu rewitalizacji obiektu.

- To tylko gotowość, czy są podane konkretne kwoty?
- To korespondencja, która swoje w szufladzie odleżała o ile dobrze pamiętam, z okresu kiedy ministrem był pan Drzewiecki. Do tego tematu trzeba powrócić.

- Wszystko ładnie wygląda na piśmie i w mowie. Czy można mówić o terminach wbicia łopat w poszczególnych fazach?
- Musimy poprosić fachowców, którzy głębiej siedzą w tej procedurze. Konkurs zostanie rozstrzygnięty w drugiej połowie tego roku. Jeżeli zakończy się po naszej myśli, czyli koncepcja będzie nas satysfakcjonowała pod każdym względem, przystąpimy do etapu projektowania. Taki proces trwa około roku. W tym czasie miasto będzie budowało montaż finansowy, by być gotowym do przetargów, kiedy projekt budowy będzie gotowy. Realna wydaje się być druga połowa 2014 roku.

- Klub od dawna domaga się ze strony miasta analizy kosztowej budowy stadionu w Dąbiu i na Twardowskiego. Czy miasto wreszcie wysłało obiecane dokumenty?
- To zupełnie inny temat. Na Twardowskiego było kilka koncepcji. Zarząd Pogoni rekomendował co najmniej dwa rozwiązania: wyburzenie starego stadionu i postawienie nowego w poprzek, co byłoby rozwiązaniem idealnym, ale na te rozwiązanie nas nie stać. A także wybudowanie nowego na koronie lub w dolnej części obecnego.

- A te dokumenty? Zostały w końcu wysłane?
- Tego nie wiem.

- Według moich informacji nie.
- To w tej chwili nie ma większego znaczenia. To była kwestia porównania dwóch wariantów dotyczących budowy nowego stadionu. My nie widzimy możliwości takiej realizacji głównie ze względów finansowych, więc to tylko czysto teoretyczne rozważania. Ponadto obserwujemy wszyscy jak wielkie kłopoty finansowe związane są z nowymi stadionami na Euro. W kilku miejscach, gdzie się buduje stadiony obecnie, nastąpiło poważne niedoszacowanie kosztów. Należy to zadanie rozwiązać rozsądnie.

- Jest pan w stanie obiecać, że to nie jest kiełbasa wyborcza, a my nie będzie pisać o opóźnieniach, kryzysie gospodarczym i niekorzystnych czynnikach losowych?
- Właśnie dlatego, że mogę być posądzony o kampanię wyborczą, nie złożę żadnych deklaracji. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że problem musimy rozwiązać lub go złagodzić, by nie wstydzić się na jakim stadionie grać będzie Duma Pomorza. Ta ścieżka, którą proponujemy jest najbardziej realna. Zobaczymy co przyniesie konkurs. Na chwilę obecną mamy jednie 21 milionów i musimy zdobyć brakującą część pieniędzy, a to jest więcej niż połowa. Dzisiaj byłoby nieodpowiedzialne, gdybym powiedział - na pewno to zrobimy do roku 2015 czy 2016, bo części pieniędzy jeszcze nie mamy. Na ich znalezienie mamy półtora roku. W najgorszym wypadku czeka nas wydłużenie prac w czasie i finansowanie z budżetu miasta, ale to będzie ze szkodą dla wszystkich.

Rozmawiał Marcin Dworzyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński