Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin: Czterech obrońców i Frączczak

Marcin Dworzyński
Przemysław Pietruszka (z prawej) wciąż nie wykorzystuje pełni swoich możliwości, a w ustawieniu z piątką obrońcówtrudno znaleźć dla niego zmiennika.
Przemysław Pietruszka (z prawej) wciąż nie wykorzystuje pełni swoich możliwości, a w ustawieniu z piątką obrońcówtrudno znaleźć dla niego zmiennika.
Nowe ustawienie obrony z piątką defensorów sprawia problem nie tylko rywalom, ale i samym Portowcom. Na środku rywalizacja wśród stoperów spadła do minimum, a i na bokach trudno znaleźć alternatywę.

W ostatnich spotkaniach z Legią Warszawa i Koroną Kielce trener Dariusz Wdowczyk desygnował na boisko czterech nominalnych obrońców i Adama Frączczaka. Dotychczas trójka: Maciej Dąbrowski, Emil Noll i Hernani zazwyczaj rywalizowała między sobą o dwie pozycje, a teraz razem wybiegają na boisko.

Zmiana ustawienia sprawia, że mogą być prawie pewni występów od pierwszej minuty. Wobec braku doświadczenia Sebastiana Rudola i podatności na urazy Juliena Tadrowskiego, trudno mówić o zmiennikach, co nie wpływa dobrze na postawę niektórych z nich. Bo nie jest dobrym objawem fakt, że spisujący się bardzo słabo Hernani, był pewnym swojego miejsca w jedenastce. Mimo tego niedociągnięcia, biorąc pod uwagę atuty zawodników, takie ustawienie wydaje się być rozsądne. Pietruszka i Frączczak to zawodnicy którzy dawno temu, jak ten pierwszy i całkiem niedawno, jak ten drugi, występowali na ofensywnych pozycjach. Umiejętności gry w defensywie na tle kolegów z zespołu mają solidne, więc ich nazwiska w tych miejscach wydają się być najlepszym rozwiązaniem.

Przed każdym meczem "boczni" otrzymują od trenera zielone światło do gry w ofensywie. W meczu z Legią ciągle widzieli czerwone, ale tłumaczyć to można dominacją przeciwnika. Z Koroną do ofensywy podłączali się nieco częściej, bo umożliwiał to rywal. Zwłaszcza Pietruszka na swojej stronie boiska miał dużo miejsca, bo ustawiony na lewej pomocy Radosław Wiśniewski często schodził do środka lub grał rolę fałszywego napastnika. Mankamentem w grze "Pietruchy" jest fakt, że nie wykorzystuje tego wolnego pola w takim stopniu, w jakim by mógł.

Wciąż widać w jego poczynaniach strach przed podjęciem ryzyka. Dopiero w momencie, kiedy jego zespołowi "idzie", puszczają mu hamulce i gra na przyzwoitym poziomie, a niektórzy widzą go wtedy w (ligowej) reprezentacji Polski. Z kolei synonim uniwersalnego zawodnika, Frączczak, jest po części ofiarą nowego ustawienia. Wydawało się, że w Szczecinie wszyscy już wiedzą, że nie będzie z niego obrońcy ani prawego, ani tym bardziej lewego.

Przyszedł nowy trener i wprowadził swój porządek. Ustawienie Frączczaka na prawej obronie jest także wymuszone przez niedyspozycję jego chwilowych konkurentów. Bo wciąż nie w pełni sprawni są Julien Tadrowski i Peter Hricko, a trenujący w rezerwach Mateusz Sobolczyk nadal nie może doczekać się swojej szansy.

Trudno znaleźć w tym ustawieniu alternatywę dla Pietruszki. Noll nie ma tak ofensywnych predyspozycji, a próbowany w sparingach Rafał Gutowski to jednak bardziej pomocnik, niż obrońca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński