- Jest coraz gorzej z miejską komunikacją - skarżą się mieszkańcy Helenowa. - Nie dość, że kursów jest za mało, w dodatku panuje samowola kierowców i przewoźnika. Robią co chcą, a człowiek nigdy nie wie, czy dojedzie do miasta i wróci do domu.
O problemach z miejską komunikacją pisaliśmy w "Głosie" w grudniu ub. roku. Wtedy mieszkańcy największego osiedla w Goleniowie, liczącego blisko dwa tysiące osób, sygnalizowali, że władze gminy powinny zadbać o uruchomienie regularnej linii, z kursami co godzinę.
Podawali przykład Nowogardu, gdzie tak właśnie jest. Teraz do naszej redakcji wpłynął kolejny list otwarty, w którym ludzie skarżą się na koszmarne warunki jazdy autobusem.
- Bardzo często zdarza się, że zamiast autobusu, podstawiany jest bus, który wozi ludzi na raty, a pasażerowie są stłoczeni w pojeździe, jak sardynki w puszcze - mówią pasażerowie. - Podstawiane są autobusy z poprzedniej epoki, z wysokimi stopniami i osoby starsze albo matki z małymi dziećmi i wózkami nie mogą sobie poradzić z wsiadaniem i wysiadaniem Niejednokrotnie było tak, że ludzie podczas wysiadania z takich wysokości, na oblodzony chodnik, przewracali się. Poza tym zdarza się, że autobus na niektóre kursy wcale nie przyjeżdża, omija przystanki, albo odjeżdża przed czasem.
Po zwróceniu uwagi kierowcom pasażerowie często słyszą, że powinni się cieszyć, że w ogóle coś jeździ. A już nawet nie ma co wspominać, o tym, że zimą wielokrotnie autobus jeździ nieogrzewany i, że nie ma żadnej informacji o odwołanych kursach, choćby z powodu remontu jakiejś ulicy czy też święta.
Autobus miejski kursuje zaledwie kilka razy dziennie, a z centrum Goleniowa na osiedle Helenów jest pięć kilometrów, z odleglejszych dzielnic miasta, jeszcze dalej. Ludzie starsi, bez samochodów czy też młodzież, nie mają szans dostać się do miasta w dogodnych dla siebie godzinach.
Wielu pokonuje trasę z miasta do Helenowa pieszo lub rowerem, ale to opcja jedynie na sezon letni. Mieszkańcy zgłaszali kłopoty z jakimi się borykają w magistracie, osobie odpowiedzialnej za komunikację miejską.
- Pierwsze słyszę o tych problemach - informuje Wioletta Dynia-Krause z urzędu miasta. - Owszem ktoś dzwonił i telefonicznie poinformował o pewnych kłopotach z autobusem i wó-wczas zgłosiłam sprawę do PKS w Gryficach, która świadczy usługi dla urzędu. Do tej pory jednak nie mam żadnej odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?