Pierwszy pies jest już w schronisku w Świnoujściu. Pracownicy placówki zareagowali krótko po tym, jak dostali zgłoszenie o uwięzionym na zalanych ogrodach działkowych psie. Znaleziono jego właścicielkę. Po rozmowie kobieta obiecała zorganizować psu suche miejsce.
Natomiast dopiero w poniedziałek schronisko dostało zawiadomienie o drugim z psów, także uwięzionym na podtopionej działce. Alina Celniak, kierownik schroniska, ma żal, że nikt nie zgłosił tego przypadku wcześniej.
Nie jest też zadowolona z efektów interwencji. Choć, jak przyznaje w rozmowie z nami, nie traci nadziei, że właścicielka drugiego psa, zrozumie, w czym jest problem. Starsza kobieta, nie zgodziła się na zabranie psa z działki do domu. Twierdzi, że zdemoluje jej mieszkanie. Z kolei gdyby został na podwórku, mógłby kogoś pogryźć.
- Fakt, pies jest wredny, nieułożony i nie nadaje się, by go zamknąć w jakimś pomieszczeniu - mówi Alina Celniak. - Przyznaję, że nie jest głodny. Widać, że właścicielka go karmi. Ale nie może być tak, że pies stoi w wodzie. Jego właścicielka nie zgodziła się, by zabrać go do schroniska. Po działkach kręcą się menele. Kobieta boi się, że jej wszystko rozkradną. A ma tam jakąś zagródkę. Rozumiem ją. Ale ona też powinna zrozumieć, że pies nie może stać w wodzie. Kobieta zobowiązała się, że zrobi mu jakieś suche miejsce. Zobaczymy.
Właścicielka psa obwinia zarządców działek, że nie zadbali o udrożnienie rowów. W efekcie ogrody zamieniły się w jezioro.
Kilka lat temu, także na działkach, udało się ocalić dwa psy. W ostatnim momencie. Oba były uwiązane na krótkich łańcuchach. Jednemu z psów, mimo że był dosyć duży, woda podchodziła już do głowy. Drugi, mniejszy, zdołał jeszcze wskoczyć na budę. Miał nieco dłuższy łańcuch.
- Wysuszyliśmy je, otuliliśmy. Pieski napiły się i zjadły. Pierwszy, ten który stał długo w wodzie, jednak ostatecznie zdechł, mimo podawania mu kroplówki - wspomina z żalem pani Alina. - Drugi trafił do adopcji.
Pani Alina nie ukrywa, że nie rozumie, jak właściciele psów, wiedząc, że działka jest podtopiona, nie próbują zwierząt ratować. Prosi więc o sygnały od osób postronnych, które zauważyły cierpiące zwierzęta. Pracownicy schroniska będą interweniować wspólnie ze strażą miejską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?