Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomysł na serce miasta: otwórzmy deptak na zewnątrz [wizualizacje]

Paulina Targaszewska [email protected]
- Dzięki zmianom przy placu Zamenhofa niejako "otworzylibyśmy" deptak na zewnątrz, a znaczny obszar Śródmieścia uczynilibyśmy atrakcyjnym zarówno dla mieszkańców, jak i dla turystów - mówi Piotr Czypicki ze Stowarzyszenia Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina.
- Dzięki zmianom przy placu Zamenhofa niejako "otworzylibyśmy" deptak na zewnątrz, a znaczny obszar Śródmieścia uczynilibyśmy atrakcyjnym zarówno dla mieszkańców, jak i dla turystów - mówi Piotr Czypicki ze Stowarzyszenia Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina. wizualizacja SENS
Pod adresem tego miejsca padają rożne oskarżenia - że nic się tu nie dzieje, szerzy się pijaństwo, kamienice niszczeją. Wizję innego deptaku Bogusława ma Stowarzyszenie Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina.

O deptaku Bogusława pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. To miejsce powinno stać się sercem Szczecina, którego w naszym mieście brakuje. Taką rolę deptakowi starali się też nadać włodarze miasta, niestety bezskutecznie. Deptak zamiast reprezentacyjnym centrum stał się miejscem obleganym często przez osiedlowych pijaczków. A przecież powinno być inaczej.

Więcej patroli policji

- Deptak Bogusława jest miejscem, w którym młodzi ludzie obecnie chętnie spędzają czas wolny - mówi Piotr Czypicki ze Stowarzyszenia Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina (SENS). - Widać to szczególnie w okresie letnim, w którym gwar na deptaku nie odbiega poziomem natężenia od tego na krakowskim Rynku. I nie jest to jedynie zasługą nowych lokali typu "shot & go", bo taki stan rzeczy obserwujemy co sezon już od kilku ładnych lat. W okresie wiosenno-letnim odbywają się tam zorganizowane oraz spontaniczne występy, umilające czas spędzany w wypełnionych po brzegi ogródkach.

Ma to jednak swoje minusy: jest głośno, zakłóca się ciszę nocną i pije alkohol w miejscach do tego wyznaczonych.

- Problem polega na tym, że nikt nie chce nawet zacząć rozmawiać o Śródmieściu. Ten obszar naszego miasta traktowany jest często jak puszka Pandory, której najlepiej w ogóle nie dotykać. Miasto nie ma żadnego pomysłu na Śródmieście - to jest przerażające

Piotr Czypicki z SENS

- Problemy te można jednak rozwiązać poprzez skuteczniejsze działania służb porządkowych, które mimo że obecne są stosunkowo często na deptaku, zdają się problem ignorować, co prowadzi do eskalacji agresywnych zachowań - mówi Czypicki. - Największym minusem deptaka jest jego wielkość (a właściwie długość). Jako jedno z niewielu miejsc spotkań szczecinian staje się również atrakcyjny dla wielu zjawisk patologicznych, które kumulują się na nieco ponad 200 metrach efektownej miejskiej przestrzeni. Deptak znajduje się bowiem w obszarze nękanym przewlekłą biedą, bezrobociem i alkoholizmem. Jego rewitalizacyjny zasięg oddziaływania, ze wszech miar pozytywny, jest mocno ograniczony i w takiej formie osiągnął niemal maksimum swoich możliwości.

Nowy plac Zamenhofa

Stowarzyszenie Estetycznego i Nowoczesnego Szczecina zaproponowało zmianę organizacji ruchu i wyglądu placu Zamenhofa. Nowy wygląd tego terenu miałby bezpośrednio wpłynąć na wizerunek daptaku Bogusława. Zgodnie z wizją SENS-u, Jagiellońska i Monte Cassino miałyby być ulicami jednokierunkowymi. W miejscu małego ronda powstałby brukowany skwerek, wokół niego SENS widzi ławki i drzewa w donicach, a po środku dużą fontannę. Teraz na tym terenie znajduje się niewielkie rondo i spory obszar martwego pola, na którym notorycznie, nielegalnie parkują samochody. SENS proponuje, aby wreszcie uporządkować tę część miasta, połączyć ją z deptakiem Bogusława i tym samym zacząć budować deptak gwiaździsty (wg pierwotnej koncepcji, wszystkie ulice wokół placu Zamenhofa byłyby zamknięte dla aut - red.).

- Dzięki tym zmianom niejako "otworzylibyśmy" deptak na zewnątrz, a znaczny obszar Śródmieścia uczynilibyśmy atrakcyjnym zarówno dla mieszkańców, jak i dla turystów - tłumaczy Czypicki. - Ulice wokół placu stałyby się jednokierunkowe, chodniki przywrócone pieszym, a po obu stronach ulicy zagościłaby zieleń. Bardzo istotnymi czynnikami, wspierającymi proces rewitalizacji są: zwiększenie atrakcyjności obszaru, jako miejsca spędzania wolnego czasu oraz zamieszkania, a także poprawa bezpieczeństwa.

- Oczekujemy poważnej debaty o Śródmieściu, której od co najmniej kilku lat w naszym mieście brakuje

Piotr Czypicki z SENS

Oba te czynniki można znacznie poprawić już po dwóch latach - zapewnia stowarzyszenie.

- To jest nie tylko kwestia przyjęcia stosownych priorytetów - dodaje Czypicki. - To jest kwestia odpowiedzialności. Śródmieście dysponuje nie tylko dużym potencjałem turystycznym oraz wspaniałą architekturą. Mieszka tam ponad 120 tys. ludzi i zupełnie nieodpowiedzialnym byłoby powiedzieć niemal jednej trzeciej mieszkańców całego miasta, że ułamek procenta jego budżetu to za dużo, aby rozpocząć w końcu poważną dyskusję na temat rewitalizacji Śródmieścia - jakkolwiek demagogicznie by to nie brzmiało.

Trzeba spojrzeć kompleksowo

Pomysł SENS-u na plac Zamenhofa jest częścią propozycji programu Jedna Ulica Rocznie, który docelowo ma objąć wszystkie ulice w Śródmieściu. Chodzi o to, aby zmieniać na lepsze przynajmniej jedną ulicę rocznie. Terenem, który w pierwszej kolejności powinien się zmienić jest według SENS-u właśnie obszar wokół deptaku Bogusława, czyli ul. Śląska, Monte Cassino i Jagiellońska z placem Zamenhofa.

- Szczecinianie sami wybrali deptak, jako przestrzeń dla siebie - mówi Czypicki. - Zadaniem miasta jest wspieranie oraz rozumienie potrzeb mieszkańców. Takich stref powinno być jak najwięcej, zatem logiczne jest jego powiększenie. Nie chodzi jednak o punktowe oddziaływanie, tj. stworzenie jednej, czy dwóch stref pieszych więcej, lecz o kompleksowość działań. Stąd pomysł Jednej Ulicy Rocznie. Program ten zakłada zmianę wyglądu oraz funkcji jednej śródmiejskiej ulicy każdego roku. Nie chodzi nam na tym etapie o to, aby dyskutować o wyższości słupków nad donicami z kwiatami, lecz o spójną wizję - cel. Deptak w tej wizji się doskonale odnajdzie - to reszta Śródmieścia musi dostosować się poziomem do deptaku, a nie na odwrót. W tej chwili to właśnie deptak jest odizolowany od cywilizacji - z tego powodu staje się kozłem ofiarnym, zbierającym cięgi za zdegradowane Śródmieście.

Ostateczny kształt wspomnianych zmian może różnić się od proponowanego przez SENS - zakłada nasz rozmówca.

- Problem jednak polega na tym, że nikt nie chce nawet zacząć rozmawiać o Śródmieściu. Ten obszar naszego miasta traktowany jest często jak puszka Pandory, której najlepiej w ogóle nie dotykać. Miasto nie ma żadnego pomysłu na Śródmieście - i to jest przerażające - dodaje Czypicki.

Małymi krokami do placu gwiaździstego

Ponad 2 lata temu SENS rozpoczął starania o zamknięcie dla ruchu ul. Rayskiego. Pomysł udało się zrealizować częściowo - ulica stała się ciągiem pieszym z jednym pasem ruchu dla samochodów i kontrapasem dla rowerzystów.

- W dalszym ciągu jesteśmy w pełni przekonani, że zamknięcie ul. Rayskiego dla ruchu byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem - mówi Czypicki. - Zdajemy sobie jednak sprawę, jakim szokiem mogłoby to okazać się dla mieszkańców. I pomimo naszego pełnego przekonania co do słuszności tej koncepcji, staramy się dostrzegać obawy mieszkańców naszego miasta przed zmianami. Dlatego proponujemy wprowadzać je stopniowo tak, aby pobudzać wyobraźnię i pokazywać prawidłowe kierunki rozwoju. Swoją drogą, zastanówmy się, na jakim poziomie abstrakcji dyskutowalibyśmy dziś, gdyby ulica Bogusława przed ponad dziesięcioma laty nie stała się deptakiem? Czy ktoś dziś w ogóle poparłby przywrócenie mu funkcji ulicy?

SENS w dalszym ciągu jest także za utworzeniem w mieście deptaka gwiaździstego.

- W tej kwestii także jesteśmy za metodą małych kroków - mówi Czypicki. - Pamiętajmy jednak, że to nie są pomysły SENS-u. To miasto przed "kilkoma" laty wymyśliło tę koncepcję i to w jeszcze śmielszej formie - zakładającej całkowite wyłączenie tej części miasta dla ruchu kołowego. Niestety, panuje teraz błędne przekonanie, że musimy dokończyć budowę obwodnicy śródmiejskiej, aby zredukować ruch kołowy na ulicy Jagiellońskiej, pomimo że badania ruchu wykonane na zlecenie Urzędu Miasta przeczą tej tezie. Nie chcemy skupiać się jednak na jednym placu i ulicach wokół niego - oczekujemy poważnej debaty o Śródmieściu, której od co najmniej kilku lat w naszym mieście brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński