W Świnoujściu, w altankę na ogrodach Nad Zalewem uderzył rano piorun. O mało nie spłonęła
Rozsypał się komin i zaczął płonąć dach. Kiedy na miejsce przyjechały dwa wozy strażackie dach już się tylko tlił, bo ogień ugasił konewką pan Michał, jeden z działkowców.
- Zobaczyłem zwalony komin, dziurę w dachu i wydobywający się dym - opowiada pan Michał. - Była woda deszczowa w zbiorniku i dzięki temu stłumiłem trochę ogień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!