Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Daniel Sosin smaży kiełbaski przy Kolumnie Zwycięstwa

Emila Chanczewska
Daniel Sosin okupuje pomnik, znajdujący się na rondzie przy pl. Wolności w Stargardzie.
Daniel Sosin okupuje pomnik, znajdujący się na rondzie przy pl. Wolności w Stargardzie. Emila Chanczewska
Znany z przykucia się do krzyża przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, były już urzędnik stargardzkiego magistratu, prowadzi dziś happening pod hasłem "Grill party pod gwiazdą".

Daniel Sosin przy sowieckim pomniku rozpalił grilla, na którym smaży kiełbaski i tosty, z magnetofonu puszcza grunge'owe kawałki i siedząc na leżaku czyta książkę "Pociąg do Polski. Polska do pociągu".

Przechodnie i kierowcy przyglądają się akcji, zatrzymują i robią zdjęcia.

Choć do utworzonego na Facebooku wydarzenia "Grill party pod gwiazdą" dołączyło kilkanaście osób, do tej pory tylko kilku bezdomnych i trzech nietrzeźwych młodzieńców osobiście skorzystało z zaproszenia 39-letniego Daniela Sosina.

Bezdomni zostali rozgonieni przez policjantów, którzy przyjechali dwoma radiowozami.

- Robię grilla, żeby było wesoło - tłumaczy Daniel Sosin. - Jesteśmy wolnymi ludźmi. Nie boję się wyrażać swoich poglądów. Chcę zwrócić ludziom uwagę, by nie wstydzili się polskości, pokazać że patriotyzm się opłaca.

Sosin 1 sierpnia powiesił na kolumnie flagę Polski Walczącej. Ktoś ją zdjął. Następnie powiesił drugą flagę i baner z napisem "Ta polska flaga będzie tu póki nie zniszczymy tej ruskiej gwiazdy i stanie tu polski orzeł. Daniel Sosin". Pomalował też pomnik czarnym sprayem.

Daniel Sosin do maja zatrudniony był w stargardzkim urzędzie miejskim. Obecnie pracuje w swoim zawodzie architekta i utrzymuje się z dorywczych zleceń. Mieszka z rodzicami w Stargardzie. Jego ojciec Krzysztof jest radnym miejskim PiS.

Wcześniej Daniel Sosin mieszkał w Warszawie. Zasłynął na cały kraj z przykucia się łańcuchem do krzyża, dwa lata temu, przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Jak mówi, po tych wydarzeniach przeżył załamanie nerwowe, bo grożono mu śmiercią.

Więcej o wydarzeniu w jutrzejszym papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński