Wraz z radnymi z komisji ds. sportu weszliśmy wczoraj na budowę hali widowiskowo- sportowej. Okazuje się, że sytuacja robi się tam coraz bardziej nerwowa. Wykonawcy mają mnóstwo uwag do miasta, a zamawiający do wykonawców. Koło się zamyka, a mistrzostwa Europy w siatkówce uciekają.
- Mówiliśmy, że skończymy budowę wcześniej, niż zakłada projekt. Miała być w marcu przyszłego roku. Teraz, z powodu opieszałości miasta będziemy chcieli aneksować termin już na koniec kwietnia - powiedział dyrektor Erbudu Grzegorz Krzywicki. - Jest mnóstwo rzeczy, które należy zmienić w projekcie.
Problem jest z fontanną. Niecka jest już zrobiona, jednak w projekcie - według Krzywickiego - nie ma uwzględnionej technologii.
- To dla nas problem organizacyjny. Żelbety są wylane, ale co z tego, jeśli trzeba będzie to dziurawić i demolować. To pochłania sporo czasu. Prośbę o dokumentację złożyliśmy 26 maja 2011 roku, czyli ponad 350 dni temu. Do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi. Nie ma też zrobionej aranżacji wnętrz. Na dostępnych projektach, aktualizowanych cztery lata temu, zastosowano materiały, które już nie są dostępne w sprzedaży. Dotyczy to całego kompleksu. O aranżację prosiliśmy 355 dni temu. Znowu brakuje odpowiedzi i stoimy w miejscu.
Ogromny problem jest też z dachem. Okazuje się, że blacha na nim miała być przed dwoma tygodniami.
- Ściągnęliśmy już podwykonawców. Mieli zarezerwowane hotele na piątek, ale okazało się, że zmieniono kolor blachy na szary. Teraz również fabryka potrzebuje czasu na realizację zamówienia. Na tym sporo straciliśmy - tłumaczy się Mariusz Stefanowicz, kierownik budowy. - Problem jest również z lodowiskiem, które będzie w jednym z budynków. Nie ma decyzji technologicznych. Podobnie, jak w projekcie nie uwzględniono w projekcie odwodnienia dachu na budynku C. To tylko kilka tematów z całej listy, która wymaga wyjaśnienia.
Inaczej to widzą urzędnicy. Wykonawca według nich próbuje siebie usprawiedliwiać.
- Do dzisiaj nie zakończył montażu dachu, a zrobił tylko konstrukcję stalową. Opóźnienia w tej kwestii sięgają już ok. trzech miesięcy. To jest najistotniejsza rzecz dla przebiegu całej tej inwestycji - powiedział nam Piotr Landowski ze szczecińskiego magistratu. - Kilkanaście rzeczy, o których wspomina absolutnie nie rzutuje na postęp zasadniczych prac przy budowie hali. Część informacji przekazywanych mediom nie odpowiada też stanowi faktycznemu.
Krzywicki jednak brnie dalej i stawia warunek.
- Nam zależy na mistrzostwach Europy, ale powinno też miastu. Daliśmy termin do 4 czerwca na przedstawienie niezbędnej dokumentacji. Jeśli ją otrzymamy, razem z pisemnym zapewnieniem, że kolejne nasze zgłoszenia będą spotykały się z reakcją najwyżej dwutygodniową - podpiszemy aneks skracający termin do kwietnia. On jest bardzo realny i przy dobrej współpracy nie będzie trudny do dotrzymania.
Przedstawiciel urzędu przekonuje, że prezydentowi, jak nikomu innemu zależy na tym, by mistrzostwa się u nas odbyły. - Bez wątpienia do 4 czerwca wykonawca otrzyma odpowiedź na swoje wątpliwości. Zależy nam na tym, aby budowa hali ukończyła się wcześniej niż zakłada to umowa. Ze swojej strony robimy i będziemy robić wszystko, aby było to możliwe. Ale tego samego oczekujemy od wykonawcy - podsumowuje Piotr Landowski.
Prezydent podpisał aneks
Dziś prezydent Piotr Krzystek podpisał aneks do umowy na budowę hali. Dokument dotyczy terminu ukończenia budowy i określa go na koniec kwietnia 2013 roku.
- Jeśli przedstawiciel firmy Erbud podpisze ten dokument wątpliwości odnośnie zakończenia inwestycji zostaną ostatecznie rozwiane - mówi Piotr Landowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?