FAQ
FAQ
Samochód powstał w latach 50. z myślą o testowaniu nowoczesnych rozwiązań. Nigdy nie miał i nie trafił do seryjnej produkcji. Zaprezentowany został 1 maja 1960 roku. Mimo iż projekt cieszył się sporym zainteresowaniem, spotkał się z niechęcią władz komunistycznych. Prototyp Syreny Sport stał w magazynach Ośrodka Badawczo - Rozwojowego w Falenicy do lat siedemdziesiątych XX wieku. Zniszczono go w tajemniczych okolicznościach.
W Muzeum Techniki i Komunikacji każdego dnia, od godziny 17 do 21 nad odwzorowaniem syreny sport pracują trzy osoby. W akcję w całej Polsce zaangażowanych jest ich kilkanaście.
Większość z nich jest z Warszawy, gdzie znajdowała się fabryka FSO. Ostatnie dni spędzają na przygotowaniu modelu 1:4. W przyszłym tygodniu pojadą z nim na imprezę "Okno na Warszawę", gdzie zaprezentują efekty swojej pracy. Jednocześnie budowany jest model 1:1.
- Skończyliśmy już składać ramę. Przykleiliśmy do niej już dwa pierwsze elementy. Mamy nadzieję, że przed czerwcem skończymy cały model - mów Marcin Możejko, pomysłodawca odbudowany legendarnego samochodu. - Staramy się to zrobić, jak najszybciej. Trwają jednocześnie pierwsze obliczenia odnośnie silnika. Nie wiadomo ile zajmą czasu, najgorsze i najbardziej czasochłonne będzie jego wykonanie. Do czasu odbudowania silnika S-16 wyposażymy syrenę w silnik zastępczy. Nie wiemy jeszcze, jaki to będzie motor, ale na pewno będzie podobnej konstrukcji, tzn. będzie to 2 cylindrowy bokser chłodzony powietrzem. Zostawiamy to na sam koniec.
Ostatnio było głośno o odbudowie syreny sport przez Mirosława Mazura z podlubelskiego Dominowa. To on został okrzyknięty pierwszym Polakiem, któremu udało się odwzorować pojazd.
- Nie chciałbym oceniać jego pracy, ponieważ dla niektórych może to wyglądać na konkurencję - kontynuuje Marcin Możejko. - Swój model chcemy odwzorować z aptekarską dokładnością. Podwozie, nadwozie, silnik. Tamten jest bardziej wzorowany niż odtworzony. Zresztą wystarczy przejrzeć sobie zdjęcia i porównać.
Pasjonaci starają się rekonstruować samochód w dokładnie taki sposób, w jaki powstawał w fabryce. Zbierali o nim informacje aż przez sześć ostatnich lat. Dotarli do ludzi pracujących w czasach powstawania prototypu w fabryce FSO. Tam również na projektach nanoszone były odpowiednie korekty.
W albumach rodzinnych inżyniera Cezarego Nawrota, który nadzorował budowę znaleźli niepublikowane fotografie. W ich ręce wpadły również szkice samochodu. Na zbieranie informacji i opracowywanie materiału poświęcili tysiące godzin. Teraz mogą się pochwalić dokumentację, którą na wielu ogólnopolskich forach zazdrości mnóstwo Internautów.
- Zdecydowaną większość części musimy wykonać samodzielnie. Części mechaniczne pochodzić będą z oryginalnych produktów FSO, pierwszych modeli syreny i warszawy. Takie części zostały użyte w oryginale. Cały projekt kosztował nas będzie około 300 tysięcy złotych i potrwa kilka lat. Od funduszy zależy ile potrwa odbudowa - przyznaje Możejko.
Na efekt końcowy prac miłośników motoryzacji musimy jeszcze poczekać. Samochód docelowo nie trafi w prywatne ręce. Miłośnicy założyli Fundację im. Cezarego Nawrota, by nieodpłatnie wypożyczać go muzeum. Eksponatem z pewnością będzie w Muzeum Techniki i Komunikacji, korzystało też z niego będzie muzeum warszawskie. Wciąż jednocześnie liczą na pomoc sponsorów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?